Marek G. w niemal ostatnim momencie zmienił zdanie i zrezygnował z wniosku o dobrowolne poddanie się karze - wynika z ustaleń Polskiej Agencji Prasowej. Troje współoskarżonych w sprawie prania brudnych pieniędzy zostało już skazanych na kary więzienia w zawieszeniu.
Przypomnijmy, że w sierpniu 2023 roku do Sądu Okręgowego w Poznaniu trafił akt oskarżenia, jaki skierowała tam Prokuratura Regionalna w Warszawie. Wśród oskarżonych znalazł się Marek G., który nie tylko kierował Stalą Gorzów, ale też prowadził firmę zajmującą się usługami finansowymi, w tym wymianą walut obcych za pośrednictwem internetu.
Z ustaleń śledczych wynika, że Marek G. w latach 2016-2019 w Poznaniu wspólnie i w porozumieniu z trzema osobami przyjął na rachunek bankowy prowadzonego przez siebie kantoru wymiany walut środki płatnicze w łącznej wysokości nie mniejszej niż ponad 68,3 mln złotych.
ZOBACZ WIDEO: Czy Janusz Kołodziej marnuje się w Fogo Unii Leszno?
- Pieniądze pochodziły z korzyści związanych z popełnieniem czynów zabronionych dotyczących wystawiania faktur poświadczających nieprawdę w zakresie prawa do obniżenia podatku należnego oraz zwrotu różnicy podatku lub zwrotu podatku naliczonego. Z ustaleń postępowania przygotowawczego wynika, że Marek G. uczynił sobie z procederu stałe źródło dochodu - powiedziała PAP rzecznik prasowa Prokuratury Regionalnej prok. Aleksandra Skrzyniarz.
W tej sprawie oskarżony został nie tylko Marek G., ale też inni pracownicy kantoru - Paulina B., Artur B. oraz Tomasz P. Wspomniana trójka wyrok usłyszała w ostatni czwartek.
Natomiast obrońca Marka G. wycofał wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Z informacji PAP wynika, że były prezes gorzowskiej Stali był wielokrotnie przesłuchiwany w obecności adwokata. Podczas tych przesłuchań miał przyznawać się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wtedy też, podobnie jak pozostali oskarżeni, sam złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze.
W piśmie, jakie Marek G. złożył w sądzie w Poznaniu, zaprzeczył swojemu sprawstwu. Stwierdził, że wcześniejsze wyjaśnienia składał pod presją. PAP zwraca uwagę, że biznesmen i były prezes klubu żużlowego w ostatnich miesiącach odpowiadał z wolnej stopy.
Sąd Okręgowy w Poznaniu uznał Paulinę B., Artura B. oraz Tomasza P. za winnych zarzucanych im czynów i wymierzył im karę 8 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres trzech lat, a także kary grzywny w wysokości 100 stawek dziennych po 200 zł. W okresie próby oskarżeni zostali objęci także dozorem kuratora.
Sprawa Marka G. będzie teraz toczyć się w osobnym w postępowaniu.
Czytaj także:
- Znany biznesmen dogadał się z prokuraturą. Wróci do więzienia
- Biznesmen został aresztowany. "Wszystko przez to, że chciałem być senatorem"