Rosyjska agresja na Ukrainę pociągnęła za sobą wiele sankcji. Te nałożono również na sportowców, których wykluczono z rywalizacji na arenach międzynarodowych. Dotknięci tym zostali również żużlowcy, a Artiom Łaguta i Emil Sajfutdinow wypadli nie tylko ze ścigania w PGE Ekstralidze, ale i w cyklu Grand Prix.
Po rocznej banicji zdecydowano, że Rosjanie, którzy posiadają polskie paszporty, mogą wrócić do ścigania, ale tylko w ramach PGE Ekstraligi, 1. Ligi Żużlowej (obecnie Speedway 2. Ekstraliga) oraz 2. Ligi Żużlowej (obecnie Krajowa Liga Żużlowa).
Szybko na podobny ruch zdecydowali się również Brytyjczycy, którzy upatrywali swoich szans na podniesienie poziomu rozgrywek ligowych w Wielkiej Brytanii.
ZOBACZ WIDEO: Jason Doyle: Mój styl jazdy jest odpowiedni na grudziądzki tor
Gwiazdy światowego formatu szybko zdecydowały się na jazdę na Wyspach. Skorzystał z tego również Wadim Tarasienko. Promotorzy nie ukrywają, że angaż dwóch zawodników mających na swoim koncie medale mistrzostw świata był dla nich strzałem w dziesiątkę, bo korzyść odniosły nie tylko kluby, w których startowali, ale również cała liga. Na niektórych meczach zdecydowanie poprawiła się frekwencja, bo fani chcieli zobaczyć Łagutę i Sajfutdinowa.
- W tym sezonie będzie kilka całkiem mocnych drużyn. Wszyscy chcemy, aby wielkie nazwiska do nas wróciły i ścigały się na Wyspach. Myślę, że to ma też trochę związek z angażem Emila Sajfutdinowa. Wszyscy widzieli, jak on sobie tutaj radził, a i w Polsce bardzo dobrze wypowiada się o ściganiu w Wielkiej Brytanii. Jest takim katalizatorem, który sprawił, że wielu zawodników chciało wrócić. To tylko sprawia, że wyścigi będą atrakcyjniejsze, a my mamy lepszy produkt - przyznał Ritchie Hawkins, promotor Ipswich Witches, brytyjskiej drużyny Sajfutdinowa.
35-latek z Saławatu zdecydował się na przedłużenie kontraktu w Wielkiej Brytanii. W nowym sezonie będzie stanowił o sile zespołu wraz z Jasonem Doyle'em. U ich boku pojadą Adam Ellis, Keynan Rew, Daniel King oraz Jordan Jenkins i Dan Thompson.
- Większość zespołu została bez zmian. Nie możemy się już doczekać tego, aż w marcu się spotkamy. [...] Wszyscy są podekscytowani tym, co nas czeka! - dodał Hawkins.
Czytaj także:
1. Ma dopiero 15 lat, a polskie kluby już się nim interesują
2. Ogromne inwestycje Timo Lahtiego. To koniec jego kłopotów?