Żużel. Były prezes nie ma wątpliwości, co do dzikiej karty. "Nie tylko za zasługi"

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Jarosław Hampel (na pierwszym planie)
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Jarosław Hampel (na pierwszym planie)

Jarosław Hampel jest jednym z kandydatów do startu w Grand Prix Polski na PGE Narodowym w Warszawie. Pomysł prezesa PZM Michała Sikory poparł m.in. Marian Maślanka, w przeszłości szef Włókniarza Częstochowa.

Choć do Grand Prix Polski w Warszawie jeszcze prawie sześć miesięcy, to trwa już dyskusja komu przyznać dziką kartę na ten turniej. Kibice wymieniają w tym gronie m.in. Macieja Janowskiego, który niespodziewanie nie otrzymał stałej "dzikiej karty" na tegoroczny cykl.

Padają też nazwiska młodych zawodników, jak np. Mateusz Cierniak, czy Wiktor Przyjemski. Jest też pomysł, by plastron z numerem szesnastym przywdział Jarosław Hampel.

Dla reprezentanta Polski mogłoby to być uhonorowanie całej kariery na międzynarodowym poziomie. Taki pomysł przedstawił m.in. prezes PZM Michał Sikora.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Jensen, Krużyński, Cegielski i Szymański

Popiera go Marian Maślanka, były prezes Włókniarza Częstochowa.

- Jarosław Hampel zasługuje na dziką kartę, ale na pewno nie tylko za zasługi. Argumentem jest przede wszystkim jego aktualna forma sportowa, bo sezon 2023 kończył w imponującym stylu. To w dużej mierze dzięki niemu Platinum Motor Lublin zdobył tytuł mistrzowski. Zasługi Jarek oczywiście też ma i są one ogromne. Dobrze zatem, że PZM o nim pomyślał, ale moim zdaniem mówimy o zawodniku, którego stać, by być istotnym uczestnikiem rywalizacji - ocenił Maślanka.

Były indywidualny wicemistrz świata (2010, 2013) zna smak podium w Warszawie, bo pierwszy w historii turniej w stolicy naszego kraju zakończył na trzecim miejscu. Maślanka zauważa, że atutem doświadczonego zawodnika mogą być dobre wyjścia spod taśmy, które na torach krótkich i technicznych bywają kluczem do sukcesu.

- W przeszłości niektórzy próbowali to podważać, bo mówili, że stosuje różne sztuczki pod taśmą, ale przy obecnym regulaminie jest to praktycznie niemożliwe. Tymczasem on nadal znakomicie startuje i wygrywa wyścigi - przyznał Maślanka.

W minionym sezonie PGE Ekstraligi Hampel wystartował w 91 wyścigach, w których wywalczył 164 punkty i 12 bonusów. Takie liczby dały mu średnią biegową 1,934 i 18. miejsce w najlepszej lidze świata. Maślanka uważa, że 41-latka stać na to, by w przyszłym roku w barwach Enea Falubazu Zielona Góra zameldować się w czołowej dziesiątce.

Czytaj także:
- Mimo wielu zapytań wybrał ofertę Skrzydlewskiego. Mówi wprost, co o nim myśli!
- Prezes nie ukrywa, że jest jego ulubieńcem. Czołowy junior świata chce wygrać z nimi ligę

Komentarze (0)