Żużel. W Gorzowie stawiają na dłuższą współpracę. Jednego celu nie udało się zrealizować

To nie był szalony okres transferowy w wykonaniu ebut.pl Stali Gorzów. Podobnie może być także za rok, bowiem w tym klubie postawiono na stabilizację i dłuższą współpracę z większością zawodników.

Marcin Malinowski
Marcin Malinowski
Anders Thomsen (kask niebieski) i Martin Vaculik (kask czerwony) WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Anders Thomsen (kask niebieski) i Martin Vaculik (kask czerwony)
Podsumowanie okresu transferowego w wykonaniu ebut.pl Stali Gorzów oczami portalu WP SportoweFakty.

***

PLUSY

Utrzymanie trzonu drużyny na dłużej. Gorzowianie skutecznie zatrzymali dotychczasowych liderów, choć inne kluby miały na nich chrapkę. Reakcja prezesa Waldemara Sadowskiego była jednak szybka i stanowcza. Nie tylko udało mu się namówić do dalszych startów w Stali Szymona Woźniaka, Martina Vaculika i Andersa Thomsena, ale też podpisał z nimi dwuletnie kontrakty. Tym samym gorzowska ekipa jest zabezpieczona na dłużej. Dobrze w niej czuje się też Oskar Fajfer, który dobrą postawą zapracował sobie na miejsce w składzie i to również na dwa lata. Także na taki okres umowę podpisał Oskar Paluch, który ma być główną siłą formacji młodzieżowej.

Wzmocnienie pozycji U-24. Przynajmniej potencjalnie wydaje się, że Jakub Miśkowiak jest w stanie zaoferować więcej niż Wiktor Jasiński. Były żużlowiec Tauron Włókniarza Częstochowa może i nie miał najlepszego sezonu w życiu, ale nadal uzyskał wyższą średnią niż wychowanek Stali (1,448 przy 1,104). Historia zna zresztą wiele przypadków, kiedy to zawodnicy przychodzący do Gorzowa rozwijali skrzydła. To w tym zespole tytuł indywidualnego mistrza świata wywalczył Tomasz Gollob, a Niels Kristian Iversen wbił się do światowej czołówki. Tor na Stadionie im. Edwarda Jancarza pozwala znacząco poprawić swoje umiejętności i to na liczą działacze oraz kibice w przypadku Miśkowiaka.

MINUSY

Niepewność w formacji juniorskiej. Oskar Paluch ma w wyścigach młodzieżowych walczyć do spółki z Jakubem Stojanowskim. Obaj jednak miewali jeszcze problemy ze stabilnością swojej dyspozycji, stąd też nie są aż takimi pewniakami do wygrywania biegów. Mają już jednak nieco doświadczenia, które powinno zaprocentować. Na ich miejsce są już też młodsi, którzy będą wyczekiwać swojej szansy, póki co jeżdżąc w zawodach młodzieżowych i może U-24 Ekstralidze. Gorzowianie musieli obejść się smakiem, kiedy nie udało się ściągnąć Wiktora Przyjemskiego, którego przekonał Platinum Motor Lublin.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Jensen, Krużyński, Cegielski i Szymański

Odejście Oskara Hurysza. Podobnie jak dwaj wyżej wymienieni również i ten żużlowiec nie prezentował wyrównanej formy na przestrzeni całego sezonu. Miał jednak momenty, które pozwalały myśleć, że będzie z niego pożytek. Sam zawodnik chyba poczuł w tym szansę, bowiem miał postawić duże wymagania finansowe. Gorzowski klub na to jednak nie przystał i tak oto Hurysz trafił do rywala zza miedzy, Enea Falubazu Zielona Góra.

Wąska kadra. Wydaje się, że Stal dużą nadzieję będzie pokładać w kadrze U-24, do której ściągnięto choćby utalentowanego Adama Bednara, a to dlatego, że w seniorskim składzie brak jakichkolwiek rezerw. Co prawda, zmianie uległy przepisy dotyczące zastępstwa zawodnika, ale w przypadku takiej plagi kontuzja, jaka w tym roku spustoszyła Betard Spartę Wrocław, to gorzowianie również będą mieli spore problemy.

Czytaj także:
Kołodziej wciąż wierny Unii. Postawa Lebiediewa zagadką
Wilcza rewolucja po spadku. W Krośnie liczą na dalszy progres nowych zawodników

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy w sezonie 2024 ebut.pl Stal Gorzów dotrze do finału PGE Ekstraligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×