Janusz Kołodziej w ostatnim czasie poddał się rekonstrukcji więzadeł barku, ale to nie przeszkodziło mu w tym, by po raz kolejny przystąpić do rywalizacji w Halowych Mistrzostwach Polski modeli zdalnie sterowanych RC.
Tarnowianin w ubiegłym roku w rozmowie z WP SportoweFakty tłumaczył, że ta pasja uczy go cierpliwości oraz spokoju, a w przerwie zimowej jest to dla niego idealna odskocznia od treningów.
Kołodziej wkręcił się w to jednak na tyle mocno, że regularnie trenuje i bierze udział w zawodach. W miniony weekend pojawił się w Jelczu-Laskowicach.
Kołodziej wyciągnął wnioski z pierwszej rundy, która odbyła się w Poznaniu. Tam zajął 4. miejsce w klasie E-10 Formuła oraz 6. miejsce w klasie E-10 Open. Teraz udało mu się dwukrotnie stanąć na podium, bo w klasie Open został sklasyfikowany na drugim miejscu, a w E-10 Formuła zdobył trzecie miejsce.
Kapitan Fogo Unii Leszno wziął również udział w wyścigu w klasie E-10 TC Stock 13.5T. Tam jednak musiał uznać wyższość kilku rywali, bo ostatecznie sklasyfikowano go na siódmej pozycji.
Czytaj także:
- Mistrz świata może okazać się jokerem
- Nie zniechęcił się do żużla
ZOBACZ WIDEO: Rekordowy budżet Apatora. Ile brakuje torunianom do walki o mistrzostwo?