Żużel. Podsumowuje transfery Betard Sparty Wrocław. "Nie obyło się bez łez"

WP SportoweFakty / Piotr Pawlicki w żółtym kasku
WP SportoweFakty / Piotr Pawlicki w żółtym kasku

- Regulamin jest nieubłagany i znany wcześniej. Wiedzieliśmy, że będziemy musieli dokonać pewnych modyfikacji - powiedział Jakub Król, dyrektor sportowy klubu. Ocenił on również terminarz rozgrywek i zwrócił uwagę na jeden mankament.

Betard Sparta Wrocław w trakcie okienka transferowego dokonała kilku zmian w kadrze. Przede wszystkim z klubu odszedł Piotr Pawlicki, który przeniósł się do Enea Falubazu Zielona Góra. Było to spowodowane przepisami, zgodnie z którymi w podstawowym składzie musi znaleźć się przynajmniej jeden zawodnik do 24. roku życia.

Do tego grona przestał zaliczać się Daniel Bewley. To właśnie Brytyjczyk zastąpił Polaka na pozycji "zwykłego" seniora. Nowym żużlowcem U24 został z kolei Bartłomiej Kowalski. Urodzony w Tarnowie zawodnik do tej pory zdobywał punkty dla dolnośląskiej ekipy jako junior.

- Nie obyło się bez łez przy rozstaniach, bo to zawsze trudny moment, ale regulamin jest nieubłagany i znany wcześniej. Wiedzieliśmy, że będziemy musieli dokonać pewnych modyfikacji - powiedział w rozmowie na serwisie YouTube na kanale "Speedway Ekstraliga" Jakub Król, dyrektor sportowy klubu.

ZOBACZ WIDEO: Ekspert nie ma wątpliwości. Ten klub spadnie z PGE Ekstraligi[url=/admin/wideo/47381]

[/url]

Do zespołu dołączyli również, wypożyczeni z Arged Malesy Ostrów - Filip Seniuk oraz Jakub Krawczyk. Szczególnie ten drugi ruch był dużym zaskoczeniem. Na jego temat mówiło się wiele, ale jeszcze w trakcie sezon 2023 ogłoszono, pozostanie 19-latka w Wielkopolsce. W ostatnim czasie doszło jednak do całkowitego obrotu spraw (Więcej TUTAJ).

- Obserwowaliśmy obu od dłuższego czasu, także nie była to decyzja podjęta w ostatniej chwili. Sprawdzaliśmy pewne opcje i te dwie wydawały się najlepsze. Ci chłopcy mają największy potencjał spośród tych zawodników, którzy byli dostępni na rynku. Wierzymy, że nasze wsparcie i doświadczenie pozwoli im się rozwinąć - przyznał Król.

Dyrektor sportowy wrocławian nie ukrywał, że wszyscy cieszą się z powodu bycia gospodarzem spotkania pierwszej kolejki PGE Ekstraligi w sezonie 2024. Przypomnijmy, że Sparta 12 kwietnia podejmie beniaminka z Zielonej Góry. Sam terminarz jednakże jest przede wszystkim ważny dla pracy klubu, gdyż pod niego często dostosowuje się pozostałe imprezy.

- Możemy pozytywnie oceniać wybrany dla nas rozkład meczów. Jedynym mankamentem może być fakt, że po raz kolejny Platinum Motor Lublin będzie miał ostatnie spotkanie rundy zasadniczej na naszym stadionie - podsumował Jakub Król.

Czytaj także:
Ranking najbardziej wpływowych ludzi polskiego żużla. Były trener kadry wciąż ma wiele do powiedzenia
Po amputacji nogi myślał o samobójstwie. Sport łączył z muzyką

Komentarze (1)
avatar
Don Ezop Fan
29.12.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jakub, a Czekanski bedzie mogl znowu trenowac na Olimpico? Pokaze sciezki przy bandzie Seniukowi i Krawczykowi;)