Żużel. Przepowiada GKM-owi pewne utrzymanie. "Po sparingach niektórzy wyciągają pochopne wnioski"

ZOOleszcz GKM w meczu sparingowym pokonał Cellfast Wilki raptem 48:42. - Nie przywiązywałbym wagi do tego wyniku. Sparingi to pole do testów. Grudziądzanie nie pokazali pełni możliwości - mówi były żużlowiec GKM-u Piotr Markuszewski.

Choć przystąpił do rywalizacji w najsilniejszym możliwym zestawieniu, nie uniknął problemów w konfrontacji z jeżdżącymi ligę niżej krośnianami. W dużej mierze przyczynił się do tego słaby występ grudziądzkich młodzieżowców.

Kevin Małkiewicz nie zdobył ani jednego punktu w trzech startach. Z kolei Kacper Łobodziński zaczął od zwycięstwa, lecz w kolejnych trzech odsłonach przekraczał linię mety jako ostatni.

- Młodzieżowcy potrzebują więcej czasu, żeby nabrać wiatru w żagle. To nie jest niespotykane zjawisko. Poza tym inne kluby również mają swoje problemy, dlatego nie piętnowałbym grudziądzkiej drużyny. Po sparingach niektórzy wyciągają pochopne wnioski - mówi były zawodnik GKM-u Piotr Markuszewski w rozmowie z WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: "Biorę na siebie". Kacper Woryna o słabszej formie w sezonie 2023

"Nie wychodziłbym przed szereg" 

Spośród gospodarzy najlepiej wypadł Jason Doyle (11 punktów i dwa bonusy w pięciu startach). Poniżej oczekiwań zaprezentował się za to Max Fricke (7 "oczek" z dwoma bonusami w pięciu podejściach).

- Uczciwie należy przyznać, że GKM nie powalił kibiców na kolana i występ grudziądzan nie był oszałamiający. Niemniej dziwią mnie pewne opinie, na przykład w zdecydowany sposób kwestionujące poziom sportowy Fricke'a. Nie wiemy, z jakich silników korzystał Australijczyk i jakie obrał cele przed tym sparingiem. W PGE IMME zaprezentował się w końcu bardzo dobrze. Nie wychodziłbym przed szereg. Nie ma powodów, by bić na alarm - przyznaje ekspert.

Jest spokojny o utrzymanie 

Większość ekspertów przewiduje, że zespół rywalizujący przy Hallera 4 stoczy walkę o utrzymanie z Fogo Unią Leszno i NovyHotel Falubazem Zielona Góra.

- Według mnie grudziądzanie nie muszą drżeć o ligowy byt, a na pewno nie powinniśmy tego mówić po sparingu z Cellfast Wilkami. Inne drużyny mają większe problemy i wyglądają gorzej, zaczynając choćby od Falubazu. Nie wydaje mi się, żeby GKM był gorszy na papierze także od Fogo Unii. Stawiam, że to może być sezon, w którym wreszcie sięgną po upragnione play-offy. Ja w każdym razie spadku nie przewiduję, ani się go nie obawiam - zaznacza były lider GKM-u.

Grudziądzanie rozpoczną sezon 14 kwietnia. O godzinie 16:30 ZOOleszcz GKM podejmie aktualnego mistrza Polski, Platinum Motor Lublin. Choć inaugurację należy zaliczyć do tych z wysokiego c, warto przypomnieć, że w ubiegłorocznych rozgrywkach zespół Janusza Ślączki sprawił sensację i pewnie pokonał podopiecznych Macieja Kuciapy (56:34).

Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
- Poznaliśmy lokalizację Challenge IMP
- Wyskoczył z busa tuż przed startem biegu

Komentarze (11)
avatar
Jarek loewenau
13.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Grudziądz to pomorskie miasto podobnie jak Toruń który był przed wojną stolicą woj. pomorskiego. Nie ma żadnych derbów Kujaw. 
avatar
Nick Login
13.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z markuszewskiego taki sam wróżbita jak i żużlowiec. Słabieńki... 
avatar
Kris Fal
13.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak, wygląda lepiej nie jadąc meczu, gdzie Unia i Falubaz pojechali dobre mecze! 
avatar
PLWymiatacz
13.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
W tym roku 7 miejsce nie byłoby porażką patrząc na same składy. Miejmy nadzieję, że jednak zdołają się utrzymać bo Ekstraliga bez derbów kujaw to nie Ekstraliga. 
avatar
Möchomorek
13.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
7 miejsce murowane