Żużel. Piotr Pawlicki narzeka na regulamin. "To dawno powinno być skorygowane"

Piotr Pawlicki w wygranym 48:42 meczu NovyHotel Falubazu z ZOOleszcz GKM-em zdobył 8 punktów. Gdyby nie taśma, mogłoby być lepiej. - To jest trochę dziwny przepis - mówi zawodnik o swoim wykluczeniu.

Ewelina Bielawska
Ewelina Bielawska
Piotr Pawlicki WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Piotr Pawlicki
- Wygrana cieszy, ale niedosyt jest, bo wszyscy pogubiliśmy punkty. Mogliśmy ten mecz wygrać większą różnicą punktów. Jeszcze jednak zapoznajemy się z torem. Na rewanż w Grudziądzu będziemy szykować się tak, żeby zdobyć co najmniej punkt bonusowy, ale oczywiście planem będzie wygrana - powiedział po wgrabym niedzielnym spotkaniu Piotr Pawlicki.

Spotkanie miało status zagrożonego ze względu na panujące warunki atmosferyczne i z tego względu na zielonogórskim torze rozłożono specjalną plandekę.

- Plandeka rozłożona na torze utrudniła nam zadanie, bo w czwartek trenowaliśmy na trochę innej nawierzchni. Toromistrz wykonał świetną pracę, bowiem start przygotował bardzo podobnie - przyznał żużlowiec.

Zawodnik odniósł się również do biegu, z którego został wykluczony, ponieważ wjechał w taśmę. -  Na szczęście wygraliśmy mecz i to cieszy, natomiast ja nie mogę być ze swojego wyniku zadowolony. Dwa biegi były nieudane w moim wykonaniu. Przede wszystkim ten, w którym wjechałem w taśmę. To jest trochę dziwny przepis, kiedy zawodnik z pierwszego pola, przy twojej pełnej koncentracji, rusza się obok i prawie dotyka taśmy, przez co wywołuje reakcję zawodnika obok, który ją zrywa. To dawno powinno być skorygowane i szkoda, że nic z tym nie zrobiono. Nie chcę oczywiście się tłumaczyć, bo ja byłem w tym momencie tym bardziej poszkodowanym, więc wiadomo, że będę miał większy żal. Kolejnym słabym biegiem była moja "zerówka" z czwartego pola, które było bardzo wyślizgane. Ciężko było mi z niego wyjechać. Poza tym w tym biegu mieliśmy bardzo mocnych rywali, gdzie Jaimon Lidsey pod koniec meczu spasował się bardzo z tym torem i ciężko było cokolwiek z tym zrobić - wyjaśnił.

ZOBACZ WIDEO: Po tych słowach Dudka rozpętała się burza. "Jestem chwytliwym tematem"

- Dokonaliśmy korekt w sprzęcie na ostatni wyścig. Już wiem, gdzie był błąd, który sprawił, że nie wygrywałem startów. Tak naprawdę cały czas poznajemy zielonogórski tor. Część zawodników jeździła tutaj w ostatnich sezonach - my przyjeżdżaliśmy raz w roku, albo ostatnio w ogóle. Im dłużej trwają zawody, tym większe wnioski wyciągamy z tego, jak ta nawierzchnia się zachowuje. Mam nadzieję, że przełoży się to na kolejne mecze, że nie będzie już takich wpadek - powiedział z nadzieją żużlowiec.

Pierwszy mecz tego sezonu NovyHotel Falubaz Zielona Góra odjechał w warunkach wiosennych, drugi w zimowych. W jakich łatwiej jest się dostroić do pogody? -  Jeździmy w PGE Ekstralidze, więc na tym poziomie trzeba wiedzieć co zrobić przy takiej pogodzie. Mamy treningi, kolejne zawody przed sobą, więc ten sprzęt będziemy coraz lepiej poznawać i dostrajać - zakończył.

Przeczytaj również:
Fricke robił co chciał, ale kolektyw Falubazu zwyciężył
Mają mały szpital na tej pozycji. Czy Texom Stal zdecyduje się na transfer?

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy popierasz pomysł zmiany regulaminowej, o której mówi Piotr Pawlicki?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×