Niedzielny mecz PGE Ekstraligi pomiędzy Fogo Unią Leszno a NovyHotel Falubazem Zielona Góra okazał się niezwykle wyrównany. Przed ostatnim wyścigiem mieliśmy wynik 42:42 i zwycięzcę potyczki miała odsłonić ostatnia odsłona wieczoru. Na prowadzeniu znajdował się Andrzej Lebiediew, za nim działy się ciekawie rzeczy, ale... widzowie Canal+ Sport 5 tego nie zobaczyli. Przynajmniej nie na żywo.
Zarówno osobom oglądającym transmisję w tradycyjnej telewizji, jak i w serwisie Canal+ Online ukazał się czarny ekran. Sygnał wrócił dopiero kilkadziesiąt sekund później, gdy stawka znajdowała się na ostatnim okrążeniu. Wtedy okazało się, że sytuacja w piętnastym wyścigu jest zupełnie inna.
Na czele stawki był Jarosław Hampel, a na trzecie miejsce przedarł się Janusz Kołodziej. Taki rezultat oznaczał remis biegowy 3:3 i tym samym cały mecz też zakończył się bez wyłonienia zwycięzcy (45:45). Awaria Canal+ wywołała jednak oburzenie wśród kibiców w mediach społecznościowych.
ZOBACZ WIDEO: Hampel miał ogromne problemy przed sezonem. Zmienił niemal wszystko
"Cała Polska nie widziała biegu piętnastego. Dajcie go jeszcze raz" - napisał jeden z użytkowników serwisu X (dawniej Twitter). Stacja oficjalnie przyznała się do awarii. "Oto 15. bieg, który przez problem techniczny zniknął z anteny, za co przepraszamy. Oglądajcie, bo trochę się w nim działo!" - przekazała, zamieszczając powtórkę wyścigu.
Jednak kibicom to nie wystarczyło. "Po czasie to już nie to samo, żenada", "wy chyba sobie, k***a, jaja robicie" - to tylko niektóre komentarze niezadowolonych fanów, którzy zostali pozbawieni możliwości śledzenia żużlowych emocji na żywo. Jeden ze zdenerwowanych sympatyków "czarnego sportu" stwierdził, że zachowanie stacji i publikowanie powtórki biegu w mediach społecznościowych to "szczyt bezczelności".
Czytaj także:
- To zaskoczyło NovyHotel Falubaz w Lesznie. Kołodziej wyliczył, czego zabrakło Fogo Unii
- Co za mecz! Co za jazda! Unia i Falubaz stworzyły niezapomniane widowisko