ZOOleszcz GKM Grudziądz przegrał w piątek swój trzeci mecz w PGE Ekstralidze w tym sezonie. Tym razem uległ na wyjeździe Betard Sparcie Wrocław 37:53. Po raz kolejny słabo zaprezentował się Kacper Pludra, który wywalczył zaledwie dwa "oczka".
Sam zawodnik jest świadomy, że powinien zapisać obok swojego nazwiska więcej punktów. Na to zresztą była już szansa w jego pierwszym starcie, ale po tym, jak wyprzedził całą stawkę na wyjściu z pierwszego wirażu, szybko spadł na ostatnią lokatę.
- Po dobrym wyjściu spod taśmy i rozegraniu pierwszego łuku jechałem z przodu, jednak za sztywno trzymałem się motocykla, przez co straciłem swoją pozycję. Mam zamiar w tym tygodniu pracować, aby takie błędy się nie powtarzały, dzięki czemu będę mógł przywozić więcej punktów - powiedział 21-latek w rozmowie z portalem ekstraliga.pl
ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz usłyszał przykre słowa od dawnych kolegów. "Strasznie mnie to zabolało"
Początek sezonu 2024 zdecydowanie się nie układa dla żużlowca, który debiutuje w roli seniorów i rywalizuje na pozycji U24. W trzech pierwszych spotkaniach PGE Ekstraligi pojawił się na torze w sześciu biegach, zdobywając w nich łącznie zaledwie dwa "oczka". To przekłada się na średnią 0,333 punktu na jeden wyścig i 55., przedostanie miejsce na liście klasyfikacyjnej.
- Cały czas ciężko pracuję z moim teamem, poszukując we mnie i w sprzęcie tego, co najlepsze. Staram się robić wszystko, co mogę. Moja ekipa także nie próżnuje. Myślę, że było to widać. Prędkość w motocyklach i starty wyglądały zdecydowanie lepiej. Będziemy dalej to kontynuować, aby była poprawa - podsumował Kacper Pludra.
Czytaj także:
- "Wojownicy zza klawiatury". Były mistrz świata uderza w hejterów
- Niespodziewane zamieszanie po wyborach. W ostatniej chwili oddają klub miliarderowi