Żużel. Orlen Oil Motor Lublin brutalnie zweryfikował Betard Spartę Wrocław. Sam Łaguta meczu nie wygra

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik w barwach Motoru
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik w barwach Motoru

Orlen Oil Motor Lublin brutalnie zweryfikował Betard Spartę Wrocław w hicie PGE Ekstraligi. Po raz kolejny okazało się, że przyjezdni mają zbyt wiele dziur w składzie, by zagrozić hegemonowi rozgrywek.

- Nie oglądam meczów w Lublinie, bo są nudne - stwierdził Artiom Łaguta w Canal+ Sport przed niedzielnym hitem PGE Ekstraligi, na jaki kreowano starcie Orlen Oil Motoru Lublin z Betard Spartą Wrocław. Aktualny mistrz kraju i obecny lider rozgrywek mierzył się z wicemistrzem i drugim zespołom w tabeli.

Był to jednak hit z pewnym znakiem zapytania, bo wrocławianie w tym roku nie zachwycają na wyjazdach, a punkty i wysoką pozycję w tabeli zawdzięczają nagromadzeniem spotkań na własnym terenie. Eskapada na wschód Polski była dla nich weryfikacją - bardzo szybko okazało się, że negatywną.

Goście mieli w tym spotkaniu pod górkę od samego początku. Już w pierwszym wyścigu Bartłomiej Kowalski dotknął taśmy, a w gonitwie młodzieżowców debiutujący Nikodem Mikołajczyk, mimo bojowej postawy, nie był w stanie oszukać przeznaczenia i gospodarze wygrali podwójnie. Po chwili Betard Sparta otrzymała kolejny podwójny cios i mieliśmy już 14:4 dla Orlen Oil Motoru.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica zaprasza na ORLEN 80. Rajd Polski. To będzie sportowe święto

Nadzieję w serca wrocławian wlał szósty wyścig, w którym dość niespodziewanie Tai Woffinden i Daniel Bewley ograli podwójnie Bartosza Zmarzlika. W przypadku trzykrotnego mistrza świata nie był to jednak przełom, bo w kolejnych gonitwach Woffinden znów przypominał chimerycznego żużlowca z wcześniejszych spotkań, co miało duży wpływ na końcowy wynik Betard Sparty.

Po chwili kapitalną jazdą popisał się Maciej Janowski, który za jednym rozmachem wyprzedził Mateusza Cierniaka i Dominika Kuberę. W tym momencie mieliśmy 24:18 dla gospodarzy, a przyjezdni mogli mieć nadzieję na nawiązanie walki. Tyle że szybko zostali jej pozbawieni. Trener Dariusz Śledź postanowił pójść za ciosem, w ósmym wyścigu Janowski jako rezerwa taktyczna zastąpił Kowalskiego i w parze z Łagutą miał ograć Zmarzlika. Plany gości pokrzyżował Wiktor Przyjemski, który pokonał Rosjanina, a kolejne zwycięstwo gospodarzy 4:2 pozwoliło im powiększyć przewagę do ośmiu punktów (28:20).

W końcowej fazie meczu przełożyli się Jack Holder i Fredrik Lindgren, co było gwoździem do trumny Betard Sparty. W efekcie już przed biegami nominowanymi poznaliśmy zwycięzcę tego pojedynek - Orlen Oil Motor wyszedł na prowadzenie 46:32.

Bilans przyjezdnych nieco poprawiła podwójna wygrana pary Łaguta-Bewley w czternastym wyścigu. Rosjanin z polskim paszportem po chwili przerwy poszedł za ciosem i znów pokonał gospodarzy. Tym samym mecz zakończył się rezultatem 50:40 - nie najgorszym z perspektywy Betard Sparty. Wrocławianie pozostają jednak ze swoimi problemami. Bez punktów Woffindena i Kowalskiego na wyjazdach nawet wywalczenie medalu DMP może być mission impossible.

Punktacja:

Orlen Oil Motor Lublin - 50 pkt.
9. Dominik Kubera - 6+2 (3,1*,1*,1,0)
10. Mateusz Cierniak - 5+1 (1*,2,2,u)
11. Jack Holder - 9+1 (1,2,2*,3,1)
12. Fredrik Lindgren - 10+3 (2*,1*,3,3,1*)
13. Bartosz Zmarzlik - 12 (3,1,3,3,2)
14. Wiktor Przyjemski - 6 (3,2,1)
15. Bartosz Bańbor - 2+1 (2*,0,0)
16. Bartosz Jaworski - NS

Betard Sparta Wrocław - 40 pkt.
1. Daniel Bewley - 11+1 (2,2*,3,0,1,3)
2. Tai Woffinden - 5 (0,3,0,2)
3. Bartłomiej Kowalski - 0 (t,0,-,-,-)
4. Artiom Łaguta - 13+1 (3,3,0,2,2*,3)
5. Maciej Janowski - 9 (1,3,2,1,2,0)
6. Jakub Krawczyk - 0 (0,0,0,-)
7. Nikodem Mikołajczyk - 2+1 (1,0,0,1*)
8. Filip Seniuk - NS

Bieg po biegu:
1. (67,87) Kubera, Bewley, Holder, Krawczyk (Kowalski - t) - 4:2 - (4:2)
2. (68,46) Przyjemski, Bańbor, Mikołajczyk, Krawczyk - 5:1 - (9:3)
3. (67,82) Zmarzlik, Lindgren, Janowski, Woffinden - 5:1 - (14:4)
4. (67,80) Łaguta, Przyjemski, Cierniak, Krawczyk - 3:3 - (17:7)
5. (67,04) Łaguta, Holder, Lindgren, Kowalski - 3:3 - (20:10)
6. (67,95) Woffinden, Bewley, Zmarzlik, Bańbor - 1:5 - (21:15)
7. (68,15) Janowski, Cierniak, Kubera, Mikołajczyk - 3:3 - (24:18)
8. (67,42) Zmarzlik, Janowski, Przyjemski, Łaguta - 4:2 - (28:20)
9. (67,54) Bewley, Cierniak, Kubera, Woffinden - 3:3 - (31:23)
10. (67,19) Lindgren, Holder, Janowski, Mikołajczyk - 5:1 - (36:24)
11. (67,71) Lindgren, Łaguta, Kubera, Bewley - 4:2 - (40:26)
12. (67,59) Holder, Woffinden, Mikołajczyk, Bańbor - 3:3 - (43:29)
13. (67,42) Zmarzlik, Janowski, Bewley, Cierniak (u3) - 3:3 - (46:32)
14. (67,67) Bewley, Łaguta, Holder, Kubera - 1:5 - (47:37)
15. (66,42) Łaguta, Zmarzlik, Lindgren, Janowski - 3:3 - (50:40)

Sędzia: Michał Sasień
Komisarz toru: Tomasz Walczak 
Zestaw startowy: II
NCD: 66,42 s - Artiom Łaguta w biegu 15.

Czytaj także:
- Menedżer Texom Stali nie ma wątpliwości. "Tor był niebezpieczny"
- Dominik Kubera w kolejnym finale Grand Prix. Nad tym ubolewa najbardziej

Źródło artykułu: WP SportoweFakty