Tai Woffinden w tym sezonie w PGE Ekstralidze nie spisuje się tak, jakby tego oczekiwano. Były mistrz świata w ośmiu spotkaniach wystartował w 29 wyścigach, w których zdobył 40 punktów i 2 bonusy. Takie liczby przekładają się na średnią biegową wynoszącą 1,448. Lepsze wyniki mają m.in. juniorzy Oskar Paluch, Kacper Łobodziński czy Damian Ratajczak.
Brytyjczyk robi wszystko, aby poprawić swoje rezultaty. W ostatnich dniach postawił praktycznie wszystko na jedną kartę i... zwolnił dotychczasowych mechaników. W ich miejsce u boku 33-latka pojawili się ci, którzy jeszcze niedawno pracowali u Jasona Doyle'a, ale ze względu na jego kontuzję i przedwczesne zakończenie sezonu z dnia na dzień zostali bez pracy.
Reporterka Canal+ Sport Julia Pożarlik zapytała Woffindena o tak odważną decyzję. - To nie jest wasz interes - usłyszała w odpowiedzi.
Pożarlik temat ten podjęła również w rozmowie z trenerem Betard Sparty Wrocław - Dariuszem Śledziem. Zagadnęła go, czy żużlowiec konsultował się ze sztabem szkoleniowym wicemistrzów Polski. - To była decyzja Taia, bo to on zarządza swoim teamem. Miejmy nadzieję, że przyniesie efekty - dodał jej drugi rozmówca.
Czytaj także:
- Z Cowry do najlepszej ligi świata
- Transfer Cellfast Wilków nie był wcale taki oczywisty
ZOBACZ WIDEO: Prezes GKM-u tłumaczy koncepcję na skład. Przyznaje, na kogo klubu nie było stać