W sobotę Erik Bachhuber wziął udział w eliminacjach do SGP2 na torze we francuskim Macon. Jego występ był bardzo pechowy, bo zaczął od defektu, później pokonał Antoinego Desserprixa, a następnie dotknął taśmy i więcej na tor nie wyjechał. Po powrocie do domu zawodnik wydał oświadczenie w mediach społecznościowych, w których poinformował, że... kończy karierę.
"Po ośmiu latach startów w trzech klasach (125cc, 250cc, 500cc) podjąłem decyzję o natychmiastowym zaprzestaniu uprawiania żużla. Nosiłem w sobie takie myśli już od jakiegoś czasu, a skoro brakuje radości, której bardzo potrzebuję, to serce i rozum podpowiadają, że czas coś zmienić w swoim życiu" - czytamy w komunikacie Bachhubera.
Zawodnik ten był podstawowym zawodnikiem Trans MF Landshut Devils. W pięciu meczach Krajowej Ligi Żużlowej wystartował w 18 wyścigach, w których zdobył 21 punktów i 4 bonusy, co ze średnią biegową 1,389 klasyfikowało go na 31. miejscu. Pod nim znajdują się m.in. Kevin Woelbert, Emil Breum czy Daniel Jeleniewski. Był zarazem drugim najlepszym juniorem w najniższej klasie rozgrywkowej. Skuteczniejszy jest tylko Mikołaj Czapla.
Decyzja Bachhubera mocno komplikuje sytuację kadrową Trans MF Landshut Devils. Bawarska ekipa zostaje w tej chwili z trójką niezbyt doświadczonych młodzieżowców - Mario Hauslem, Marlonem Hegenerem i Polakiem startującym z niemiecką licencją Kacprem Cymermannem. Żaden z nich nie jest jednak gwarantem walki z seniorami o ważne punkty.
Czytaj także:
- Z Cowry do najlepszej ligi świata
- Transfer Cellfast Wilków nie był wcale taki oczywisty
ZOBACZ WIDEO: Prezes GKM-u tłumaczy koncepcję na skład. Przyznaje, na kogo klubu nie było stać