Żużel. Stary, dobry Nicki Pedersen. Niepokonany mistrz z Danii poprowadził Stal do sukcesu!

Jakub Malec / Na zdjęciu: Nicki Pedersen
Jakub Malec / Na zdjęciu: Nicki Pedersen

Texom Stal Rzeszów po trzech przegranych meczach z rzędu przełamała się i w piątkowy wieczór pokonała u siebie Innpro ROW Rybnik - 46:44. Beniaminka Metalkas 2. Ekstraligi do szalenie ważnego zwycięstwa poprowadził nieomylny Nicki Pedersen.

Deklasacja, jakiej doznał beniaminek Metalkas 2. Ekstraligi przed sześcioma dniami w Łodzi (29:61), wprowadziła dużo nerwowości w jego szeregach. Spadek na siódme miejsce w tabeli, utrata bonusu pomimo tego, że u siebie H.Skrzydlewska Orzeł został pokonany 54:36, mocno kontrastują z celami, jakie postawiono sobie przed startem sezonu w stolicy Podkarpacia.

A przecież w piątkowy wieczór na obiekt przy Hetmańskiej przyjechał wicelider z Rybnika. We wcześniejszych dwóch domowych spotkaniach z rywalami z czołówki tabeli, czyli tymi z Krosna i Bydgoszczy nie udało się zapunktować, więc ze skali wyzwania, jakie czekało Texom Stal, wszyscy raczej zdawali sobie sprawę. Tymczasem pierwsze dwa biegi ułożyły się dla niej wyśmienicie. Rzeszowianie wygrali bowiem oba po 5:1.

Czekający już 21 lat na ligowy triumf w Rzeszowie zespół Innpro ROW-u szybko się ocknął po nieudanym wejściu w spotkanie i zaczął jechać znacznie lepiej. Wykorzystał, że dwie szanse otrzymał jeżdżący na końcu stawki Mateusz Świdnicki i że ma w swoich szeregach choćby Brady'ego Kurtza. Zmagający się z urazem kostki Australijczyk jeździł z początku jak z nut, co np. pokazał w biegu siódmym. Broniąc się przed Marcinem Nowakiem, jednocześnie skutecznie zaatakował na trzecim okrążeniu Krystiana Pieszczka, notując drugie indywidualne zwycięstwo.

Drużyna z Rybnika mogła liczyć na równą dyspozycję całej piątki seniorów. Po zerze na początek wartko na swój poziom wskoczył Rohan Tungate, który w dwóch następnych występach przyjeżdżał do mety przed konkurentami. W dziewiątym wygrali z Grzegorzem Walaskiem 4:2, doprowadzając do remisu 27:27. Chwilę później porażkę zanotował za to Kurtz, którego po walce pokonał bardzo szybki i na starcie, i na dystansie Nicki Pedersen. Jego młodszy rodak, Jesper Knudsen, zmienił za to Świdnickiego i to oni tym razem przywieźli 4:2.
 
ZOBACZ WIDEO: Świetne wieści dla Unii! Ważny zawodnik za chwilę wznowi treningi?!

Rezerwowy z Danii pokazał, że warto było na niego postawić od początku zmagań. Na otwarcie czwartej serii pokonał Tungate'a, ale wobec tego, że Nowak dojechał do mety z duetem ROW-u, miejscowi nie powiększyli prowadzenia. To udało im się w dwunastej odsłonie dnia, w której wygrali 4:2 i tym samym prowadzili 38:34. Znów niezwyciężony był atomowo wręcz startujący Pedersen, za to pomógł Stali defekt sprzętu, który już na starcie miał Walasek.

Niezwykle istotna, jak na ten etap tak układającego się meczu, była więc gonitwa trzynasta. W niej drugą "trójkę" w piątkowy wieczór zgarnął rozpędzający się z czasem Jacob Thorssell, za to Pieszczek, choć dał się minąć Jakubowi Jamrogowi, pokonał Kurtza. Rezultat 42:36 z powrotem więc otwierał przed rzeszowianami szansę również od razu na punkt bonusowy za ten dwumecz. Wszak w Rybniku przegrali oni różnicą dziewięciu "oczek" (40:49).

Marzenia o bonusie ulotniły się już w pierwszym biegu nominowanym, w którym wypaliła w stu procentach rezerwa taktyczna ROW-u. Wygrał pewnie Tungate, a na pierwszym okrążeniu Kurtz "połknął" Knudsena i Pieszczka. Australijczycy dowieźli do mety pięć punktów i emocje sięgnęły zenitu, bo Stal dalej prowadziła, lecz już tylko minimalnie (43:41).

W decydującym momencie na wysokości zadania stanął nieomylny Pedersen. Legenda światowego speedwaya wygrała start i pomknęła do mety po sukces dla Rzeszowa. Jadący na końcu Thorssell zanotował na początku drugiego okrążenia upadek, ale jako układał się wszystko remisowo, szwedzki zawodnik pozbierał się w porę z toru i wyścig nie został przerwany. A po nim 47-letniego Duńczyka uradowany team gospodarzy podrzucał do góry.

Wyniki:

Texom Stal Rzeszów - 46
9. Marcin Nowak - 6+1 (3,1*,2,0)
10. Krystian Pieszczek - 7 (3,2,w,1,1)
11. Nicki Pedersen - 14+1 (2*,3,3,3,3)
12. Mateusz Świdnicki - 0 (0,0,-,-,-)
13. Jacob Thorssell - 9 (2,1,3,3,u)
14. Franciszek Majewski - 2+1 (2*,d,0)
15. Wiktor Rafalski - 4 (3,0,1)
16. Jesper Knudsen - 4 (1,3,0)

Innpro ROW Rybnik - 44
1. Rohan Tungate - 10+1 (0,2*,3,2,3)
2. Grzegorz Walasek - 5 (1,3,1,d,-)
3. Jakub Jamróg - 9 (1,2,2,2,2)
4. Norick Bloedorn - 5+3 (2,1*,1*,1*)
5. Brady Kurtz - 11+1 (3,3,2,0,2*,1)
6. Paweł Trześniewski - 2 (1,1,-)
7. Kacper Tkocz - 0 (0,0,-)
8. Maksym Borowiak - 2 (0,2)

Bieg po biegu:
1. (67,29) Nowak, Pedersen, Jamróg, Tungate - 5:1 - (5:1)
2. (67,95) Rafalski, Majewski, Trześniewski, Tkocz - 5:1 - (10:2)
3. (67,05) Kurtz, Thorssell, Walasek, Świdnicki - 2:4 - (12:6)
4. (67,83) Pieszczek, Bloedorn, Trześniewski, Majewski (d/st) - 3:3 - (15:9)
5. (67,26) Pedersen, Jamróg, Bloedorn, Świdnicki - 3:3 - (18:12)
6. (67,62) Walasek, Tungate, Thorssell, Rafalski - 1:5 - (19:17)
7. (67,57) Kurtz, Pieszczek, Nowak, Tkocz - 3:3 - (22:20)
8. (67,71) Thorssell, Jamróg, Bloedorn, Majewski - 3:3 - (25:23)
9. (67,61) Tungate, Nowak, Walasek, Pieszczek (w/u) - 2:4 - (27:27)
10. (67,49) Pedersen, Kurtz, Knudsen, Borowiak - 4:2 - (31:29)
11. (68,37) Knudsen, Tungate, Bloedorn, Nowak - 3:3 - (34:32)
12. (68,53) Pedersen, Borowiak, Rafalski, Walasek (d/st) - 4:2 - (38:34)
13. (67,54) Thorssell, Jamróg, Pieszczek, Kurtz - 4:2 - (42:36)
14. (67,89) Tungate, Kurtz, Pieszczek, Knudsen - 1:5 - (43:41)
15. (67,43) Pedersen, Jamróg, Kurtz, Thorssell (u/4) - 3:3 - (46:44)

Sędzia: Krzysztof Meyze
Komisarz toru: Paweł Stangret
Zestaw startowy: I
Frekwencja: około 4 000 widzów
NCD: 67,05 sek. - uzyskał Brady Kurtz (ROW) w biegu 3.
Wynik dwumeczu: 93:86 dla ROW-u, który zdobył bonus.

CZYTAJ WIĘCEJ:
PSŻ z pewnym i spokojnym zwycięstwem za trzy punkty. Orzeł pozbawiony argumentów

Zmarzlik w Gorzowie z szansą na dublety. Pozostała czwórka Polaków ma coś do udowodnienia

Źródło artykułu: WP SportoweFakty