Żużel. Apator po tych ruchach powinien być mocniejszy. W Toruniu mierzą bardzo wysoko

WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Robert Lambert (kask czerwony) i Emil Sajfutdinow (kask niebieski)
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Robert Lambert (kask czerwony) i Emil Sajfutdinow (kask niebieski)

Bardzo solidnych wzmocnień dokonał KS Apator Toruń przed sezonem 2025. W miejsce Przedpełskiego i Lamparta zatrudniono Michelsena i Kvecha. W połączeniu z trójką gwiazd, która od lat chwali sobie współpracę z klubem, ma to pozwolić zawalczyć o tytuł.

Podsumowanie okresu transferowego w wykonaniu KS Apatora Toruń oczami portalu WP SportoweFakty.

***

PLUSY

Dbałość o mocne fundamenty. Brązowi medaliści PGE Ekstraligi z ostatnich dwóch sezonów dbają o to, aby drużyna opierała się na silnych filarach nie tylko z myślą na sezon do przodu, ale też od razu na dwa. Dowodzą temu przedłużone do roku 2026 umowy z Robertem Lambertem i Emilem Sajfutdinowem. Z kolei Patryk Dudek specjalnie długo nie zastanawiał się nad kontraktem na sezon 2025, a że dobrze czuje się w klubie, nie można wykluczyć, że również i on na jeszcze dłużej zwiąże się z Apatorem.

Dzięki temu gwiazdy "Aniołów" wiedzą, na czym stoją, mając pewność zatrudnienia na zdrowych warunkach i do tego w wypłacalnym klubie. To wszystko sprzyja przygotowaniom do jazdy, a z punktu widzenia sportowego zwiększa szanse zespołu na kolejne sukcesy.

Wzmocnienia na dwóch pozycjach. W Toruniu w ostatnich miesiącach uznano, że czas na zmiany. Paweł Przedpełski, choć był kapitanem, nie dostał kolejnej szansy i musiał szukać miejsca gdzie indziej. Podobnie Wiktor Lampart, który także notował regres wyników. Apator zadziałał na rynku i postarał się o bardzo solidne wzmocnienia. Tym samym na Motoarenę zawitali dwaj uczestnicy cyklu Grand Prix - Mikkel Michelsen i Jan Kvech. Kibice po cichu wierzą, że to będzie to, co pozwoli toruńskiej drużynie zawalczyć o upragniony złoty medal. Tym bardziej że jeden i drugi nie mają za sobą dobrych miesięcy na ekstraligowym rewirze, przez co nie powinno brakować obydwóm determinacji.
 
ZOBACZ WIDEO: Włókniarz może spaść z PGE Ekstraligi. Cieślak zaniepokoił kibiców

MINUSY

Trzech uczestników Indywidualnych Mistrzostw Świata. Wspomniani Duńczyk i Czech, a ponadto Lambert będą ponownie stałymi uczestnikami GP. Nie ma co ukrywać, że dla każdego z nich oznacza to dodatkowe i przy tym duże obciążenie. Zresztą dla Michelsena tegoroczna rywalizacja w światowym cyklu zakończyła się poważną kontuzją, co też w pewnym sensie oznacza znak zapytania co do postawy 30-latka, przynajmniej na początku nowego sezonu.

Z drugiej strony przykład Orlen Oil Motoru Lublin, który miał w tym roku w swoim składzie czterech zawodników z GP i dodatkowo dwóch z SGP2, pokazuje, że nie musi to odbijać się do końca na wynikach uzyskiwanych na torach PGE Ekstraligi. A w samym Toruniu podobna sytuacja miała miejsce w 2022, gdy na pełnym etacie w IMŚ również jeździł kwartet seniorów. Udało się wówczas uniknąć poważniejszych turbulencji. Przede wszystkim zdrowotnych.

Potencjalny brak zabezpieczenia. Wiąże się to nie tyle z rezerwowym seniorem (o którego i tak w PGE Ekstralidze trudno), ile z ewentualnym łataniem luk przez formację juniorską. Ta w sezonie 2024 była przedostatnia w rankingu do lat 21. Potrzebny jest więc progres ze strony młodzieży (Antoni Kawczyński i Krzysztof Lewandowski), żeby mogła ona stać się większym wsparciem dla starszych kolegów. W razie potrzeby wzorem ostatnich lat Apator szukałby zapewne uzupełnienia składu w żużlowcach z ekipy U24.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty