Historia częstochowskiej gali lodowej liczy ponad 20 lat. Pierwsze tego typu wydarzenie na obiekcie przy ul. Boya-Żeleńskiego odbyło się 10 stycznia 2002 roku, a jego inicjatorem i gospodarzem był Sławomir Drabik. To on przez wiele lat gościł najlepszych żużlowców w Polsce, bo w pierwszej edycji triumfował Tomasz Gollob przed Piotrem Protasiewiczem i Sławomirem Drabikiem.
W 2015 roku w roli organizatora gali lodowej w Częstochowie wystąpił Hubert Łęgowik, a kolejnymi gospodarzami tej imprezy byli Włókniarz i UKS Speedway Rędziny. Teraz impreza znów wróciła pod opiekę klubu żużlowego.
Tegoroczne zawody o Puchar Prezydenta Miasta Krzysztofa Matyjaszczyka padły łupem Ronny'ego Weisa, który w finale pokonał Mateusza Kowalczyka i Marcina Sekulę. Czy w przyszłym roku wydarzenie dojdzie do skutku?
ZOBACZ WIDEO: Czy to powód słabszej formy Janowskiego? Zawodnik odpowiada
- Chcieliśmy zrobić galę lodową i zgłosiliśmy się do kierownictwa lodowiska. Jednak okazuje się, że zmieniono płytę na nowoczesną, gdzie tafla lodowa jest cienka, a urządzenia mrożące są umieszczone płytko. Dostaliśmy informację, że nie wchodzi w grę wjazd sprzętem, który ma kolce - poinformował prezes Krono-Plast Włókniarza Częstochowa - Michał Świącik na antenie Radia FIAT.
Niewykluczone jednak, że impreza dojdzie do skutku, ale w innym miejscu. - W tym momencie postanowiliśmy, że jeśli aura będzie łaskawa, to przy pomocy zaprzyjaźnionych strażaków i szkoły strażackiej spróbujemy coś zrobić przy ulicy Brzegowej (mieści się tam mini tor - dop. red.). Myślę, że to dla kibiców byłoby ciekawsze, bo to bardziej zbliżone do żużla - dodał działacz.
W przeszłości gale lodowe odbywały się również na lodowiskach w Opolu oraz Toruniu, a także na akwenach wodnych w Świętochłowicach, Kłecku, Mórce, Mnichowie, Rydzynie i Trzemesznie, gdzie zawody organizował Wojciech Lisiecki.