W finale od krawężnika ustawili się: Fredrik Lindgren, Brady Kurtz, Jack Holder i Bartosz Zmarzlik. Najlepiej ze startu ruszył Australijczyk z drugiego pola, który nie dał się zamknąć mistrzowi świata.
To zwiastowało show, bowiem Zmarzlik od razu zaczął budować prędkość po szerokiej i już na drugim wirażu napędził się na tyle, by momentalnie przycinać do krawężnika i wyprzedzić najgroźniejszego rywala w batalii o złoty medal.
ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Sajfutdinow, Murawski i Hellstroem-Baengs
- Oto zawodnik, który w wieku 30 lat pędzi po szósty tytuł mistrza świata. Witaj królu! - krzyczał do mikrofonu komentator stacji Eurosport Polska - Michał Korościel.
Dla wychowanka Stali Gorzów, który obecnie w polskiej lidze reprezentuje Orlen Oil Motor Lublin to 29. triumf w karierze w zawodach SGP.
Wygrana na National Speedway Stadium pozwoliła mu powiększyć przewagę nad Bradym Kurtzem o kolejne dwa oczka. Dzięki temu ma już jedenaście punktów zapasu nad Australijczykiem.
Poczuj ryk silników! Żużel w Pilocie WP – włącz Eleven Sports i oglądaj na żywo (link sponsorowany)