Łukasz Benz na antenie Canal+ Sport 5 ujawnił kulisy sytuacji, mówiąc, że "w nocy działy się dziwne rzeczy". Komisarz toru Tomasz Walczak w sobotę odebrał dobrze przygotowaną nawierzchnię, a gospodarze mieli jedynie polewać i ubijać tor. Tymczasem w nocy trener Maciej Jąder wraz z toromistrzem zdecydowali się go zbronować, nie informując o tym władz ligi.
W niedzielę o godz. 8 komisarz zastał zupełnie inne warunki, przez co tor uznano za nieregulaminowy. Dopiero po godz. 12 udało się go odebrać, co sprawiło, że próba toru rozpoczęła się później, a sam mecz ma ruszyć bez prezentacji i z lekkim poślizgiem. Dodajmy, że spotkanie poprowadzi sędzia Bartosz Ignaszewski.
ZOBACZ WIDEO Odsłonił kulisy światowego żużla. To oni wszystkim rządzą?
- Gospodarze chcieli chyba zrobić tor pod siebie, nie wnikam w to. Sędzia i komisarz odebrali tor nieregulaminowy i dalej taki jest. Są miejsca, szczególnie przy krawężniku bardzo namoczone, takie "gumiaste". Wiadomo, że każdy z zawodników będzie chciał tam jechać, bo tam jest najszybsza ścieżka, ale to też jest troszkę niebezpieczne, ale gospodarze teraz robią tak, żeby był bezpieczny - powiedział przed kamerami telewizyjnymi trener gości, Kamil Brzozowski.
- Nastąpiła zmiana planów, mieliśmy do tego prawo i tyle w temacie - powiedział lakonicznie trener Maciej Jąder w rozmowie z nieodpuszczającym w zadawaniu mu pytań Łukaszem Benzem, dodając: - Plany mogą się zmienić, nie było meczu zagrożonego, więc myślę, że to tyle w tym temacie. Torem zajmuje się toromistrz i myślę, że będzie fajna walka dziś.
To nie pierwszy taki problem w Łodzi w tym sezonie. Po spotkaniu z Texom Stalą Rzeszów, kiedy także były problemy z torem, pracę stracił trener Janusz Ślączka. On sam wskazywał jako winnego właśnie Macieja Jądera.
Niedzielny pojedynek z Moonfin Malesą Ostrów jest rewanżem o miejsca 5-6 w Metalkas 2. Ekstralidze. Pierwsze starcie ostrowianie wygrali 51:39, więc Orzeł musi odrobić aż 12 punktów.
Relacja na żywo: