Minęło już 4,5 miesiąca od przerażającej kontuzji Daniela Kaczmarka, której doznał 15 kwietnia podczas jednej z rund eliminacyjnych do Indywidualnych Mistrzostw Polski w Gdańsku. 28-latek od dłuższego czasu przechodzi rehabilitację w Krakowie. Ostatnio jednak pojawił się z rodziną na grillu u Krzysztofa Cegielskiego. I już wyznaczył sobie pewien cel.
- To był przełomowy moment, ponieważ wcześniej było mu fizycznie i psychicznie trudno zebrać się na taką wizytę. Muszę przyznać, że jeszcze nie zdał egzaminu na przewrócenie karkówki na drugą stronę, ale obiecał, że 13 września już da radę - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty ekspert Canal+ Sport.
ZOBACZ WIDEO: Szokujące słowa Orwata. Tak zareagował na pytanie o pieniądze z Kolejarza Opole
Oczywiście dwukrotny indywidualny mistrz Polski juniorów cały czas ostro trenuje, aby wrócić do pełni zdrowia. Istotne jest, że robi ogromne postępy. Niestety nadal ma problemy z dłońmi oraz nogami, aczkolwiek ogólnie jest dużo silniejszy. Od kilku tygodni ćwiczy również w egzoszkielecie.
- W porównaniu do okresu sprzed miesiąca jest bardziej wyprostowany, więcej kontroluje i pracuje ramionami czy dłońmi. Postęp jest olbrzymi. Jest też w lepszej formie psychicznej. Mimo wszystko przed nim jeszcze długie miesiące pracy - zdradza Cegielski.
Daniel Kaczmarek wyznaczył sobie także pewien cel. Co ważne, niedługo może również pojawić się publicznie, na co fani żużla czekają już od dłuższego czasu. - Ma chęć wrócić do pełni zdrowia i posiada marzenia dotyczące wejścia na motocykl. O tym jednak nie chcę za dużo mówić. Myślę, że Daniel niedługo sam będzie w stanie się ze wszystkimi spotkać i podziękować - wyjaśnia nasz rozmówca.
Przypomnijmy, że 28-latek doznał nie tylko wieloodłamowego złamania obojczyka, ale także poważnego urazu odcinka szyjnego kręgosłupa, który spowodował czterokończynowe porażenie. Cały czas prowadzona jest również zbiórka pieniędzy na leczenie Daniela Kaczmarka. Celem jest uzbieranie ponad 370 tysięcy złotych.