W przyszłym sezonie barw beniaminka Metalkas 2. Ekstraligi na pewno bronić nie będą Villads Nagel i Krzysztof Sadurski. Szczególnie utrata tego pierwszego to spory cios dla Pronergy Polonii Piła. Pilanie liczyli bowiem na to, że będzie ich mocną bronią w trakcie premierowego sezonu na zapleczu najwyższej polskiej klasy rozgrywkowej.
Co teraz, kiedy stało się jasne, że Nagela w kadrze nie będzie? - Działamy zupełnie spokojnie. Zaplanowaliśmy sobie skład, oczywiście priorytetem był Villads Nagel, ale mieliśmy na uwadze to, że może podjąć taką decyzję. W związku z tym musieliśmy mieć alternatywę. Podchodzimy do tego bardzo spokojnie i dalej realizujemy swój plan, który nakreśliliśmy po awansie. Nic złego się nie dzieje, mamy konkretne rozwiązanie w głowie - podkreślił w rozmowie z WP SportoweFakty Dariusz Słowiński, wiceprezes Polonii.
ZOBACZ WIDEO: To będzie trudna zima dla Ratajczaka. Zawodnika czeka długa rehabilitacja
A czy klub w ogóle rozważał przedłużenie umowy z Sadurskim? - Krzysiek Sadurski też był brany pod uwagę, natomiast wiedziałem, że jest w trakcie rozmów z kolegami z Rzeszowa, gdzie się dogadał. Nie był jednak naszą opcją podstawową - zaznaczył działacz Polonii.
- Mieliśmy na względzie to, że raczej będziemy kierować się w stronę zawodnika zagranicznego na U24, a Krzysztof nie chciał być - jak w tym roku - opcją na "8". Pewnie właśnie dlatego dzisiaj jest dzisiaj w Rzeszowie. Z tego, co wiem, tam będzie mieć podstawowe miejsce w składzie, a Anders Rowe będzie na "ósemce". Oczywiście Krzyśkowi życzę jak najlepiej i dziękuję mu za ten sezon. Nie rozchodziliśmy się w złej atmosferze - wręcz odwrotnie. Myślę, że można powiedzieć, że jesteśmy w dobrych stosunkach. Teraz będziemy rywalizować na torze - podsumował Słowiński.