Dwuletnia dyskwalifikacja i medialna burza. O tym transferze było głośno

Materiały prasowe / Archiwum Stefana Smołki / Na zdjęciu: początki żużla w Rawiczu
Materiały prasowe / Archiwum Stefana Smołki / Na zdjęciu: początki żużla w Rawiczu

Transfer Floriana Kapały do rzeszowskiej Stali stał się prawdziwą sensacją polskiego żużla pod koniec lat 50. Jego przenosiny z Kolejarza Rawicz wywołały kontrowersje i emocje w całym kraju.

W tym artykule dowiesz się o:

Florian Kapała, uznawany za jednego z najlepszych polskich żużlowców, zszokował środowisko sportowe swoją decyzją o opuszczeniu Kolejarza Rawicz w 1958 roku. Jako dwukrotny mistrz Polski i reprezentant kraju postanowił dołączyć do rzeszowskiej Stali, co odbiło się szerokim echem w całym żużlowym świecie.

W tamtych czasach przejścia między klubami były skomplikowane. Nie istniały oficjalne listy transferowe, a zawodnicy byli związani ze swoimi zespołami niemal jak w wersji sportowego niewolnictwa. Przywileje miały kluby wojskowe i milicyjne, które często przyciągały najlepszych zawodników.

ZOBACZ WIDEO: Pedersen mówi wprost. To przez niego do końca życie nie będzie mógł normalnie chodzić

Przenosiny Kapały nie były proste. Działacze Kolejarza Rawicz początkowo nie wyraził zgody na jego transfer, co spotkało się z ostrą krytyką. Klub nałożył na zawodnika dwuletnią dyskwalifikację, co wzbudziło oburzenie środowiska i stało się pożywką dla prasy.

Gazety opisywały całą sytuację z sensacyjnymi nagłówkami. Pojawiły się informacje o dużych wynagrodzeniach i korzyściach materialnych, które miały skusić Kapałę do zmiany zespołu. Mimo to, w końcu Główna Komisja Żużlowa uchyliła zawieszenie, choć zawodnika obowiązywał jeszcze okres karencji.

Ostatecznie Kapała rozpoczął nowy etap kariery w Rzeszowie, gdzie szybko stał się kluczowym zawodnikiem Stali. Razem zdobyli dwa tytuły drużynowego mistrza Polski, a indywidualnie Kapała osiągał kolejne sukcesy.

Na żużlu startował do sezonu 1967 i właściwie do samego końca był w wysokiej formie. Później został trenerem, angażując się m.in. bardzo mocno w speedway w Tarnowie. Kibice Kolejarza dawno już wybaczyli mu odejście do innego klubu. W 2008 roku miała miejsce podniosła chwila, ponieważ stadion w Rawiczu nazwano imieniem Floriana Kapały. Niestety wielki mistrz nie dożył tego momentu.

Zmarł 19 listopada 2007 roku w Tarnowie po ciężkiej chorobie.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści