W rewanżu postaramy się powalczyć - wypowiedzi po meczu w Daugavpils

Trener Łotyszy Nikołaj Kokin cieszył się po meczu z wysokiego zwycięstwa i tego, że sprawdził wszystkich swoich młodzieżowców. Rawiczanie zapowiadają walkę w rewanżu na swoim torze.

Henryk Jasek (trener Kolejarza): Gdyby nasza drużyna jechałaby w normalnym składzie byłby inny wynik. Oprócz tego po kilku biegach tor się zmienił i nie dało się wyprzedzać. Ale najważniejsze były problemy ze składem. Marcin Nowaczyk po prostu nie dojechał na mecz. Semion Wlasow nie otrzymał zgody na występ od prezesa swojej federacji. Simon Gustafsson na razie jest zawodnikiem Torunia i nie jest do nas wypożyczony. Ale w rewanżu postaramy się powalczyć.

Piotr Dym (Kolejarz): Tor był wymagający i przeciwnik też bardzo wymagający. Punkty zdobywało się bardzo ciężko i moja zdobycz punktowa jest taka, że zdobywałem punkty na młodszym koledze z drużyny. Muszę jeszcze popracować nad sobą i to, że w Rawiczu w ostatnim meczu nieźle jeździłem to tutaj nie znalazło żadnego odzwierciedlenia. W rewanżu nie będzie łatwo, bo Daugavpils ma naprawdę bardzo mocną i wyrównaną drużynę. Chłopaki jeżdżą bardzo szybko, ale powalczymy.

Ronnie Jamroży (Kolejarz): Szkoda, że przegraliśmy. Pierwsze biegi w moim wykonaniu były dobre, ale pod koniec zanotował dwa zera. Chyba po prostu zabrakło mi sił na te ostatnie dwa biegi, bo wczoraj zachorowałem, miałem katar, zapalenie gardła i tak się stało.

Nikołaj Kokin (trener Lokomotivu): Nie wiem co się stało na początku meczu, ale w żadnym wypadku nie było to zlekceważenie rywala. Od początku było zaplanowane, że damy pościgać się juniorom i plan wykonaliśmy, bo juniorzy z drugiej linii też odjechali po 3 biegi, a rezultat meczu i tak był okazały. Siedzieliśmy na raz na dwóch krzesłach, bo sprawdziliśmy jednocześnie wszystkich juniorów i zrobiliśmy dobrą zaliczkę przed rewanżem w Rawiczu.

Artiom Laguta (Lokomotiv): Z meczu na mecz idzie mi coraz lepiej i mogę być prawie zadowolony ze swojej postawy i przede wszystkim wyniku drużyny. Postaramy się powalczyć w Bydgoszczy, ale przed tym meczem czeka jeszcze mnie i Maksima Bogdanowa eliminacja do IMEJ w Bałakowie 9 maja. Musimy się zaprezentować w tych dwóch imprezach jak najlepiej.

Kjastas Puodżuks: Mimo wygranego meczu i rosnącej ilości zdobytych przeze mnie punktów wciąż nie jestem zadowolony ze swojej jazdy. To jest jakieś czarne pasmo. W sobotę na treningu rozleciał mi się kolejny podstawowy silnik i musiałem znów jechać na rezerwowym. Gorzej już jednak chyba być nie może. Palę się do walki w kolejnych meczach.

Komentarze (0)