Lukas Dryml: Nie byłem w stanie dopasować się do toru w Lesznie

Lukas Dryml nie potrafił poradzić sobie z dopasowaniem do nawierzchni przygotowanej na Grand Prix Europy. Zmieniające się warunki kompletnie zaskakiwały żużlowca z Czech. W dodatku na niewiele zdał się udział w piątkowym treningu, ponieważ tor podczas zawodów był zdaniem Drymla inaczej przygotowany.

W tym artykule dowiesz się o:

Zdobyte 2 punkty sprawiły, że Czech został sklasyfikowany na ostatnim XVI miejscu. - Dla mnie to był zły wieczór. Trudno było dopasować motocykle do bardzo zmieniającego się toru. Przede wszystkim ta nawierzchnia była zupełnie inna niż podczas treningu. Co więcej zmieniła się w trakcie zawodów i to, co było na początku, różniło się od warunków z końcowej fazy – komentował po zawodach Lukas Dryml.

Udział w cyklu Grand Prix wymaga jednak od zawodników umiejętności poradzenia sobie ze zmieniającymi się warunkami. Tylko to pozwala realnie myśleć o zajęciu w klasyfikacji któregoś z wyższych miejsc. Lukas Dryml wierzy, że jego dorobek mógłby wyglądać inaczej, gdyby znał leszczyński tor. W takim przypadku łatwiejsze byłoby przewidzenie zachodzących zmian.

- Gdyby się na tym torze jeździło na co dzień, można w takiej sytuacji dopasować się do tych zmian. Po prostu możliwe jest ich przewidzenie. Natomiast dla mnie nie było to proste. Właściwie cztery wyścigi zajęło mi szukanie odpowiednich ustawień do jazdy tutaj – powiedział nam Lukas Dryml.

To zdecydowanie za dużo czasu, by pokusić się o wysoki dorobek punktowy. Czech, by liczyć na lepszą postawę w kolejnych rundach musi poradzić sobie z tego rodzaju problemami, na które narzekał po turnieju w Lesznie.

Komentarze (0)