Na zielonogórskim stadionie wciąż trwa remont, dlatego Falubaz możliwości treningu szuka na innych torach. Wybór padł na Opole- rodzinne miasto Piotra Żyto, trenera zielonogórzan. - Nasz obiekt nie jest zdatny do użytku. Błąkamy się po Polsce i wykorzystujemy okazję do jazdy. Dzięki uprzejmości działaczy Kolejarza mogliśmy potrenować na opolskim owalu- tłumaczył Żyto. Do stolicy polskiej piosenki zawitali krajowi liderzy Falubazu: Piotr Protasiewicz, Rafał Dobrucki i Patryk Dudek. Pojawili się również najmłodsi członkowie drużyny, którzy pod wodzą Andrzeja Huszczy przygotowują się do udziału w Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostwach Wielkopolski. - Adepci po raz pierwszy w tym roku wyjechali na tor. Mają spore zaległości. Do zawodów w Pile muszą je nadrobić- wyjaśniał Żyto.
Z treningu zadowolony był Rafał Dobrucki. - Na pewno czujemy głód jazdy, dlatego każde zajęcia są dla nas istotne- mówił popularny "Rafi", który w środę wystartuje w eliminacjach do Indywidualnych Mistrzostwa Świata właśnie na torze w Opolu. - To dobre przetarcie przed turniejem, bo tutejsza nawierzchnia się zmieniła i trzeba się do niej dopasować. Jednak nie to było najważniejsze. Chcieliśmy przede wszystkim posprawdzać maszyny i nabrać pewności jazdy.
Nieoczekiwanie przy Wschodniej zjawił się klan Pawlickich. 18-letni Przemysław szlifuje formę przed rundą Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Po sporach z jego macierzystą Unią Leszno pozostaje także bez zatrudnienia. Jako potencjalnego pracodawcę wymieniano zespół Falubazu. Żyto ucina wszelkie spekulacje. - Piotr, senior rodu Pawlickich, jest moim dalszym krewnym. We wtorek zadzwonił do mnie z prośbą o możliwość potrenowania jego synów. Żyjemy w dobrych stosunkach, dlatego nie mogłem odmówić. Przemek jest sympatycznym chłopakiem i bardzo utalentowanym zawodnikiem. Niestety, nie jesteśmy zainteresowani jego pozyskaniem. Mamy niezłych młodzieżowców, dlatego temat Pawlicki w Falubazie nie istnieje- powiedział szkoleniowiec zielonogórzan, który przed najbliższym spotkaniem z Unibaxem Toruń jest optymistą. - Obowiązuje zasada "bij mistrza", dlatego żaden pojedynek nie będzie łatwy. W Tarnowie rozczarowaliśmy, ale postaramy się zrehabilitować. Do meczu z Unibaxem ostro się przygotowujemy i na pewno powalczymy o wygraną. W zeszłym roku Toruń był dla nas szczęśliwy. Mam nadzieję, że w tym sezonie będzie podobnie.
Obok zawodników z Zielonej Góry w Opolu trenowali żużlowcy miejscowego Kolejarza: Marcin Piekarski, Michał Mitko oraz adepci szkółki. Z wysokości parkingu zajęcia obserwował Adam Czechowicz, dochodzący do sił po chorobie. - Adam zdrowieje, ale nie wiadomo, kiedy wróci na tor. Być może będzie to przyszły tydzień. Niestety, to na razie nic pewnego- wyjaśnił Andrzej Maroszek, trener Kolejarza.