Marek Cieślak po GP Europy: Ja czekam na Janusza już parę lat!

Sobotnie zawody Grand Prix Europy w Lesznie zgromadziły w parkingu wiele znany postaci żużla. Jednym z obserwatorów zawodów był trener reprezentacji Polski na żużlu - Marek Cieślak.

W tym artykule dowiesz się o:

Jak trener reprezentacji narodowej ocenił poziom otwierających sezon zawodów Grand Prix w Lesznie? - Dzisiejsze zawody były bardzo dobre. Sądzę, że nie tylko mi, ale także wszystkim kibicom zgromadzonym na stadionie mogły się naprawdę podobać. To były jedne z lepszych zawodów Grand Prix jakie widziałem w ostatnim czasie.

W turnieju o Wielką Nagrodę Europy zobaczyliśmy czterech reprezentantów Polski. Jak występ biało - czerwonych żużlowców ocenił trener kadry? - Z naszych reprezentantów trójka spisała się bardzo dobrze. W szczególności Jarek Hampel oraz Janusz Kołodziej, którzy dotarli do finału. Dobrze zaprezentował się także Rune Holta, który odpadł dopiero w półfinale. Słabszy dzień miał dziś Tomek Gollob. Z tego co widzę, to nie miał dziś szczęścia i kompletnie nie mógł dopasować motorów do leszczyńskiego toru.

Największą niespodziankę w Lesznie sprawił zawodnik miejscowej Unii - Janusz Kołodziej. W swoim debiucie w GP awansował do finału i był blisko podium. Czy takim występem "Koldi" może liczyć na powołanie do reprezentacji narodowej? - Ja czekam na Janusza już parę lat! To nie jest tak, że po raz pierwszy zobaczyłem, że Janusz potrafi jeździć. On ma wszelkie predyspozycje aby znaleźć się w reprezentacyjnej piątce. Musi tylko ustabilizować formę i nic nie stoi na przeszkodzie, aby zdobywał punkty w kadrze. - powiedział Marek Cieślak.

W zawodach zobaczyliśmy także dwóch podopiecznych Marka Cieślaka z Betardu Wrocław. Czy trener był zadowolony z ich postawy? - Oczywiście moi podopieczni z klubu także pojechali bardzo dobrze. Jason wygrał, tu chyba nie trzeba nic dodawać, a Bjerre odpadł dopiero w silnie obsadzonym półfinale, tak więc obaj mogą być z siebie zadowoleni. - zakończył.

Komentarze (0)