Nawierzchnia była taka, jak na turniejach Grand Prix - wypowiedzi po Turnieju Chrobrego

Turniej Chrobrego był kapitalnym widowiskiem, jakiego w Gnieźnie dawno nie oglądano. Zadowoleni byli wszyscy, od kibiców po samych zawodników, którzy chwalili organizatorów za pomysł i świetne przygotowanie toru, który tego dnia sprzyjał walce.

Mateusz Klejborowski
Mateusz Klejborowski

Tomasz Gollob (Caelum Stal Gorzów Wlkp., I miejsce): - Cieszę się z tej wygranej, jest to bardzo prestiżowy turniej, na który warto przyjechać i powalczyć. Mnie się udało wygrać. Rok temu były defekty, problemy z motocyklem, a w tym roku już było tak jak trzeba.

Rune Holta (Włókniarz Częstochowa, II miejsce): - Testowałem dziś nowy silnik. Ostatni bieg w moim wykonaniu był bardzo dobry. Ogólnie jestem bardzo zadowolony zarówno ze swojego występu, jak i z samej imprezy.

Nicki Pedersen (Dania, Caelum Stal Gorzów Wlkp., III miejsce): - Ogólnie jestem zadowolony ze swojego występu. To były świetne zawody. Awans do wielkiego finału zawsze cieszy. Testowałem dziś jeden nowy silnik. Wiem, że pogubiłem trochę punktów, ale tak jak powiedziałem - mój wynik mnie zadowala.

Greg Hancock (USA, Falubaz Zielona Góra): - Robiłem, co w mojej mocy, żeby obronić główną nagrodę. Nie było to jednak łatwe, zawody - podobnie jak rok temu - okazały się trudne. Znalazłem się jednak w finale, z czego jestem zadowolony.

Andreas Jonsson (Szwecja, Polonia Bydgoszcz): - Impreza rewelacyjna! Gospodarzom dziękuję za doskonałe przygotowanie toru. Sprawiło to, że mogliśmy rywalizować na najwyższym poziomie na całej jego szerokości. Mogę nawet pokusić się o opinię, że nawierzchnia była taka jak na turniejach cyklu Grand Prix. Tomasz Gollob wygrał zasłużenie i gratuluję mu. Chciałbym też podziękować kibicom za doping i mojemu teamowi, który w tym sezonie wykonuje kawał znakomitej roboty.

Jason Crump (Australia, Betard WTS Wrocław): - Przede wszystkim chciałbym podziękować działaczom gnieźnieńskiego klubu, którzy wykonali świetną robotę, gdyż udało im się zaprosić czołowych jeźdźców cyklu Grand Prix. Wiem, że tutaj nie zdarza się to zbyt często, dlatego właśnie należą się gratulacje. Jeśli chodzi o mój występ, to muszę przyznać, iż jestem trochę rozczarowany faktem, że nie udało mi się awansować do finału. Wiem jednak, że ostatnio nie jestem w najwyższej formie, w związku z czym trudno oczekiwać, abym wygrywał tak trudne zawody jak te dzisiejsze.

Krzysztof Jabłoński (Start Gniezno): - Jestem chyba drugim Polakiem w tym turnieju, uplasowałem się w pierwszej ósemce. Gdyby to była Grand Prix, byłbym w półfinale. Mogę żałować, że uciekły mi cztery punkty, które mogłem dowieźć. Nie będę się tłumaczył, z czego to wynikało. Rywale wykorzystali moje błędy w ustawieniach na pierwszy wyścig. Tutaj nie ma słabych biegów.

Adam Skórnicki (PSŻ Lechma Poznań): - Ostatni bieg troszeczkę przekombinowałem, miałem problemy z szybkim wyjściem spod taśmy. Ogólnie wiele biegów mi się podobało, była walka i jazda w kontakcie. Szkoda tylko tego zera na końcu.

Denis Gizatullin (Rosja, Polonia Bydgoszcz): - Jeśli chodzi o mój wynik, to mogło być lepiej. Trochę za późno ustawiłem motory i spasowałem się z torem. W końcu się udało, bo wygrałem ostatni bieg, z czego jestem zadowolony.

Michał Szczepaniak (Start Gniezno): - Kapitalne zawody, świetna oprawa. Nie miałem jeszcze okazji ścigać się w tak doborowym towarzystwie. Tor był inny niż zwykle, dlatego w pierwszym swoim biegu miałem z nim spore problemy. Później się przestawiłem i było trochę lepiej. Obsada zawodów była dziś jednak na tyle mocna, że ciężko było coś zdziałać na dystansie. Nie było tak, jak bym oczekiwał, chociaż nie ma też dramatu. Trzeba dalej pracować, szukać jak najlepszych rozwiązań, aby w przyszłości było coraz lepiej.

Adrian Gomólski (Start Gniezno): - Starty były dobre, ale w polu brakowało szybkości, szczególnie w dwóch pierwszych biegach. Ostatnie dwa biegi były już dużo lepsze. Trochę niefortunne to wykluczenie, rywal puknął mnie lekko nogą, sędzia to inaczej zinterpretował. Trudno, co zrobić.

Tai Woffinden (Wielka Brytania, Włókniarz Częstochowa): - Testowałem dziś silnik od Marcela Gerharda. Jestem zadowolony z tego testu. Tor był dziś bardzo dobrze przygotowany do ścigania.

Jason Doyle (Australia, Start Gniezno): - Zawody były trudne, ale bardzo dobrze się bawiłem. Okazały się dla mnie dobrym doświadczeniem. Ze swojego wyniku nie jestem zadowolony, gdyż nie zdobyłem takiej ilości punktów, jaką bym chciał. Mam nadzieję, że następnym razem będę miał możliwość ścigania się w tej samej stawce i wtedy osiągnę lepszy rezultat.

Rozmawiali: Szymon Kaczmarek, Marcin Konieczny, Wojciech Prusakiewicz, Mateusz Klejborowski

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×