Początek był nerwowy - wypowiedzi po meczu Lubelski Węgiel KMŻ - Holdikom Ostrovia Ostrów Wielkopolski

W meczu pomiędzy Lubleskim Węglem KMŻ a Holdikom Ostrowią Ostów Wielkopolski gospodarze zwyciężyli 51:38. Również punkt bonusowy został w Lublinie. Po zawodach goście byli wyraźnie rozczarowani wynikiem.

Rafał Wilk (trener Lubelskiego Węgla KMŻ) Udało się zdobyć trzy punkty, taki był cel. Początek był nerwowy, na pewno dużo pomógł gościom Janusz Stachyra, ale udało nam się wygrać. Pozytywne wrażenie zostawił Richard Sweetman, myślę że będziemy mieli z niego pociechę. Tomek Rempała i Karol Baran pojechali trochę słabiej, mają trochę problemów ze sprzętem i muszą to poprawić. Możliwe że na nadchodzące spotkania do składu wróci Tomasz Piszcz, który z treningu na trening jeździ coraz lepiej.

Tomasz Rempała (Lubelski Węgiel KMŻ): Nie jestem zbyt zadowolony z mojego występu. Mam problemy ze sprzętem. Mamy tydzień, przed nami bardzo ważny mecz z Łodzią, który musimy wygrać wyżej niż dziś. Na pewno damy z siebie wszystko.

Daniel Pytel (Holdikom Ostrovia): Tor był dziś dość ciężki, mieliśmy problem z dopasowaniem motocykli. Ja miałem akurat szybkie motory, co prawda w jednym biegu spóźniłem się z korektą i przyjechałem trzeci, ale później znów wygrałem. Ogromna szkoda, że mimo mojego dobrego wyniku, przegraliśmy te zawody, bo liczyliśmy co najmniej na bonusa. No cóż, trzeba szykować się do kolejnych meczów i jechać dalej.

Mariusz Puszakowski (Lubelski Węgiel KMŻ): Męczyłem się w sumie całe zawody, ostatni bieg już odpuściłem, mecz i bonus był wygrany więc nie było sensu ryzykować. Przede mną maraton - Opole, Łódź, Rawicz, półfinał IMP w Łodzi, ale sprzęt jest wyremontowany, wszystko jest okej, także myślę że dam radę.

Marcel Kajzer (Holdikom Ostrovia) Popsuły się dwa silniki. Jeden wybuchł, drugi też się zepsuł, trzeci motocykl jechał tragicznie. Trzeba poszukać pieniędzy, wyremontować motory i jechać dalej. Trudno, stało się.

Mariusz Staszewski (Holdikom Ostrovia): No naprawdę, to była katastrofa dziś. Wszystko idzie nie w tą stronę, co powinno, ale mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu się poprawi. Na początku tor był przyczepny i nam pasował, z czasem przesychał i szło nam coraz gorzej.

Richard Sweetman (Lubelski Węgiel KMŻ): To był dla mnie dobry mecz, radziłem sobie z torem. W biegu ósmym złapałem przyczepność i udało się wyprzedzić rywali. Bardzo podoba mi się lubelski tor, jest dłuższy niż ten w Berwick, ale też przyczepny. W następnym meczu lepiej ustawię motocykle i myślę, że będzie dobrze.

Komentarze (0)