- W Gorzowie jak do tej pory jeździło mi się całkiem nieźle. Ostatnio podczas meczu ligowego zdobyłem dziesięć punktów. Nie po raz pierwszy będę się tutaj ścigał. Wiem, jak się przygotować. Dodatkowo mieliśmy treningi, więc powinno być dobrze. W półfinale nie powinno być trudno. Dania będzie najgroźniejszym rywalem, ale pojadą bez Nicki Pedersena - uważa Adrian Miedziński.
Zdaniem popularnego "Miedziaka" najpoważniejszym rywalem w walce o złoto będą zawodnicy z Danii. - Oczywiście najgroźniejszym przeciwnikiem będą Duńczycy. Na swoim torze z całą pewnością będą chcieli wygrać. Inne reprezentacje też mogą nas zaskoczyć. Mam tu na myśli Australię, która odmłodziła skład.
Reprezentant Polski ma jasno wytyczony cel, jeżeli chodzi o DPŚ. - Naszym celem jest przede wszystkim awans do finału. Nie ważne czy wygramy półfinał, czy pojedziemy w barażu. Tor w Vojens jest dość specyficzny, ale myślę, że każdy z nas dobrze sobie z nim poradzi. Mamy silny zespół. Wszyscy są doświadczeni i w dobrej dyspozycji. Wiadomo, że liczę na złoto, ale jak będzie to się dopiero okaże.
Miedziński jest zadowolony z piątkowej decyzji FIM ws. tłumików. - Nowe tłumiki to było jakieś nieporozumienie. Bardzo cieszę, że w końcu z nich zrezygnowano i możemy jechać na starych tłumikach. Mam nadzieję, że w przyszłości nie zostanie ten pomysł powtórzony - zakończył.