Zanim o godz. 17:00 na stadionie przy W69 rozpocznie się pierwszy bieg finału IMP, ZKŻ SSA wszystkich kibiców, którzy przybędą na zawody zaprasza do Miasteczka Kibica, które zlokalizowane zostanie przy ulicy Wrocławskiej, na parkingu samochodowym pomiędzy cmentarzem komunalnym a stadionem żużlowym.
Na 12 metrowym telebimie obejrzeć będzie można finał IMP z 1992 roku, kiedy po raz pierwszy w historii triumfował Tomasz Gollob, z którym heroicznie walczył srebrny medalista - Jarosław Szymkowiak. Film jest niezwykle interesujący, choćby z tego powodu, że doskonale dokumentuje, jak wiele zmieniło się w żużlu w ciągu 18 lat. Oprócz zawodników bohaterami filmu są m.in. osoby nadal związane ze środowiskiem żużlowym w Zielonej Górze, a ich rozpoznawanie może być dla kibiców doskonałą zabawą. Sporą atrakcją będzie także film z finału IMP, kiedy na mokrym i grząskim torze w Zielonej Górze bezkonkurencyjny okazał się Maciej Jaworek.
Gośćmi Miasteczka Kibica będą także zielonogórscy medaliści zielonogórskich finałów IMP z lat 1982, 1986 oraz 1992 (Andrzej Huszcza, Maciej Jaworek oraz Jarosław Szymkowiak). Miasteczko odwiedzą teamy uczestników tegorocznego finału, będą ekspozycje sponsorów, miejsce dla kolekcjonerów, a także oczywiście stoiska z piwem i gastronomią.
Gościem Miasteczka Kibica będzie Zenon Plech, który promować będzie swoją autobiografię "W cieniu złota". Będzie można kupić autobiografię, zdobyć autograf, zrobić wspólne zdjęcie lub po prostu porozmawiać o speedwayu.
Miasteczko Kibica czynne będzie od godziny 12:00. i aż do rozpoczęcia finału trwać będą konkursy i animacje dla wszystkich grup wiekowych.
Posiadacze wszystkich karnetów na sezon 2010 wchodzą na finał IMP za okazaniem karnetu, a wszystkim pozostałym kibicom przypominamy, że trwa przedsprzedaż biletów.
Przedsprzedaż biletów prowadzona jest w następujących punktach:
Zielona Góra:
- Sklepy Intermarche przy ulicach: Batorego, Cyryla i Metodego oraz przy Makowej,
- Biuro Podróży Odkrywca, ul. Podgórna 43 e,
- Biuro Podróży Eldorado, ul. Kupiecka 21,
- Sklep Kibica w Galerii Focus Mall przy ulicy Wrocławskiej 17.
- Centrum Cyfra+ Ostrowski Sp. z o.o. - ul. Bohaterów Westerplatte 50 - kierunek Dworzec PKP.
B. Sulechów:
- Sklep Kibica Falubazu, ul. Armii Krajowej 15.
C. Żary:
- Biuro Usług Turystycznych "Kikowicz", Rynek 20.
D. Świebodzin
- Sklep Sportowy "Bakissport", ul.Średnia 2.
Ceny biletów:
Cena biletów na sektory nienumerowane "H" i "K" - 25 PLN.
Ceny biletów na sektory numerowane:
Bilety na sektory numerowane "B", "C", "D", "E", "F", "G" - 25 PLN.
Bilety na sektory nienumerowany "J" - 35 PLN.
Sektor VIP "Pod wieżą" - 90 PLN.
Lista startowa:
1. Robert Kościecha (Polonia Bydgoszcz)
2. Janusz Kołodziej (Unia Leszno)
3. Krzysztof Jabłoński (Start Gniezno)
4. Jarosław Hampel (Unia Leszno)
5. Tomasz Gollob (Caelum Stal Gorzów)
6. Tomasz Gapiński (Caelum Stal Gorzów)
7. Mateusz Szczepaniak (PSŻ Lechma Poznań)
8. Krzysztof Buczkowski (GTŻ Grudziądz)
9. Adrian Miedziński (Unibax Toruń)
10. Maciej Kuciapa (Marma Hadykówka Rzeszów)
11. Piotr Protasiewicz (Falubaz Zielona Góra)
12. Sebastian Ułamek (Tauron Azoty Tarnów)
13. Damian Baliński (Unia Leszno)
14. Krzysztof Kasprzak (Tauron Azoty Tarnów)
15. Dawid Stachyra (Lotos Wybrzeże Gdańsk)
16. Michał Szczepaniak (Start Gniezno)
R1. Daniel Jeleniewski (Betard WTS Wrocław)
R2. Rafał Dobrucki (Falubaz Zielona Góra)
Podczas zawodów dostępny będzie 48 stronicowy, okolicznościowy program tegorocznego finału Indywidualnych Mistrzostw Polski, który zostanie wydany w formacie A4, jak zwykle w Zielonej Górze z kredową okładką. Ciekawe teksty, mnóstwo historycznych faktów i oczywiście sylwetki wszystkich uczestników finału, a także zdjęcia najlepszych polskich fotografów sportu żużlowego. Program będzie dostępny w cenie 10 PLN. Będzie go można kupić w kasach stadionu oraz w Miasteczku Kibica przed stadionem na W69.
Oto co w programie zawodów w artykule "Jedyny taki dzień, jedyny taki turniej" pisze Kamil Kawicki:
"Tej atmosfery i otoczki, tego klimatu i dreszczyku emocji nie można porównać z żadnymi innymi. Finał Indywidualnych Mistrzostw Polski to zawody jedyne w swoim rodzaju. Na ten dzień, na ten turniej czekają kibice, dziennikarze i zawodnicy z całej Polski i to nie tylko z miast, gdzie są drużyny żużlowe! To bogata tradycja i wspaniały urok jednodniowych zmagań. Dzisiaj nawet turnieje Grand Prix, choć mają najwyższą rangę sportową, nie mają co dwa tygodnie tego smaku, co spotkanie raz w roku najlepszych żużlowców. A finał IMP taki właśnie jest: jedyny, niepowtarzalny! I te kultowe, nagrody zyskujące z każdym rokiem niematerialnej wartości: wieczyście przechodni Puchar imienia Józefa Dochy oraz czapka Gabdrahmana Kadrowa, o od kilku lat rogatywka Pułku Ułanów Nadwiślańskich, na których co roku są umieszczane nazwiska kolejnych Indywidualnych Mistrzów Polski.
Tutaj nikt nie kalkuluje i nie oszczędza się. Walczy krajowa, ekstraligowa czołówka i "etatowi" zawodnicy z pierwszej ligi. Czasami pojawi się drugoligowy "rodzynek", który przedarł się przez niełatwe eliminacje. Oprócz średniej biegowej z meczów ligowych, to właśnie finały IMP są wyznacznikami miejsca w krajowej hierarchii. Być i startować tu, to po prostu przynależność do ścisłej polskiej czołówki! Są zawodnicy, którzy w lidze jeżdżą przeciętnie lub nie są liderami swoich zespołów, a co roku są uczestnikami finałów IMP. Oczywiście najważniejsze są pozycje medalowe, następnie miejsca w pierwszej ósemce, ale również dalsze lokaty mają swoją wartość, bo świadczą o udziale w finale IMP, a na to może pozwolić sobie tylko 16 najlepszych polskich żużlowców.
Na przestrzeni lat wiele działo się w finałach IMP. Groźne upadki jak choćby w 1983 roku w Gdańsku czy w 1991 w Toruniu. Zwycięstwa faworytów lub niespodzianki. Długo wydawało się, że rekord Zenona Plecha i 5 tytułów IMP jest nie do pobicia. Ale gdy do walki na dobre przystąpił taki mistrz jak Tomasz Gollob, okazało się, że możemy być świadkami nowego rekordu. Dzisiaj ten wspaniały żużlowiec ma już 8 złotych medali i wcale nie powiedział ostatniego słowa. W gronie faworytów dzisiejszego turnieju są oczywiście także ci zawodnicy, którzy mają już na koncie tytuły IMP, czyli Janusz Kołodziej i Piotr Protasiewicz: ponadto aktualny wicemistrz Krzysztof Kasprzak, czy trzykrotnie "srebrny" Jarosław Hampel. Nie można wykluczyć oczywiście niespodzianki, bo kto w 1991 roku w Toruniu przypuszczał, że wygra drugoligowiec Sławomir Drabik, a rezerwowy Leszek Matysiak zdobędzie 8 punktów? Takich przykładów z historii jest mnóstwo. Każdy finał to osobna historia, nowy rozdział, kolejne niewiadome.
Triumfatorów było wielu. Wszyscy znakomici. Od legendarnych Rudolfa Breslauera i Alfreda Smoczka poprzez Zenona Plecha, Edwarda Jancarza, i pozostałych mistrzów, po osiem tytułów Tomasza Golloba. Czy na karty historii zapiszemy dziewiąty tytuł tego zawodnika? Czy w annałach i na przechodnich nagrodach znajdzie się jednak nowe nazwisko? Tego dowiemy się właśnie dzisiaj w Zielonej Górze. W jedynym takim dniu i na jedynym takim turnieju! Zapraszamy!"