Kasprzak najlepszym biało-czerwonym - podsumowanie startów Polaków w Wielkiej Brytanii

W sezonie 2010 brytyjskie kluby żużlowe reprezentowało siedemnastu Polaków. Najlepiej z nich spisali się Krzysztof Kasprzak i Przemysław Pawlicki, którzy wraz z Coventry Bees sięgnęli po Drużynowe Mistrzostwo Wielkiej Brytanii

Zarówno Krzysztof Kasprzak jak i Przemysław Pawlicki do zespołu Pszczół dołączyli w trakcie sezonu. Ten drugi w składzie Drużynowych Mistrzów Wielkiej Brytanii zastąpił kontuzjowanego Christiana Hefenbrocka. Pawlicki od razu został rzucony na głęboką wodę i w składzie Pszczół startował pod numerem drugim. Po kilku spotkaniach starszy z braci Pawlickich wylądował na rezerwie gdzie prezentował się bardzo dobrze i wielokrotnie zapewniał klubowi z Coventry zwycięstwa. "Kasper" sezon rozpoczął w barwach The Lakeside Hammers. Po kilku nieobecnościach na meczach Młotów włodarze tego zespołu zdecydowali zrezygnować z usług Polaka. Krzysztof Kasprzak nie szukał długo nowego klubu i wylądował w zespole Pszczół gdzie z miejsca stał się liderem zespołu i jako jedyny Polak w tym sezonie wykręcił średnią biegową (bez bonusów) powyżej 2 punktów na bieg.

Medal Drużynowych Mistrzostw Wielkiej Brytanii w tym sezonie zdobyli także Artur Mroczka i Adam Skórnicki. Były Indywidualny Mistrz Polski początek sezonu miał stracony z powodu kontuzji. Po powrocie z rehabilitacji "Skóra" notował coraz lepsze rezultaty i pod koniec sezonu był jednym z najskuteczniejszych zawodników Wilków. Inaczej wyglądał sezon w wykonaniu Artura Mroczki. Wychowanek klubu z Grudziądza, który w tym roku debiutował na Wyspach Brytyjskich początek sezonu miał bardzo dobry. Mroczka sezon rozpoczął z pozycji rezerwowego, by w jego trakcie awansować pod pozycję 3-4. Koniec sezonu nie był już tak błyskotliwy i Mroczka coraz częściej zawodził. Z powodu kontuzji opuścił on rewanżowy mecz Elite Laegue KnockOut Cup, w którym rywalem Piratów był zespół Eastbourne Eagles. Pod nieobecność Mroczki Piraci sięgnęli po Puchar Elite League, które było pewnego rodzajów trofeum pocieszenia po przegranym finale Elite League.

Krzysztof Kasprzak był w sezonie najskuteczniejszym Polakiem na Wyspach Brytyjskich

Ważnym ogniwem walczącego o utrzymanie w Elite League zespołu Ipswich Witches byli Robert Miśkowiak, Dawid Stachyra i Krzysztof Słaboń. Fanów Wiedźm szczególnie zawiódł ten pierwszy, którego średnia CMA w porównaniu z poprzednim sezonem spadła o ponad punkt. "Misiek" nie mógł ustabilizować formy i lepsze występy przeplatał słabszymi. Cały sezon na pozycji rezerwowego spędził Dawid Stachyra. Dla tego zawodnika był to drugi sezon spędzony w Ipswich, a włodarze klubu mogą być zadowoleni z postawy Polaka, który w tym roku spisywał się lepiej niż w poprzednim. Dla Krzysztofa Słabonia starty w Elite League były w zasadzie jedyną szansą na regularną jazdę w tym sezonie. Urodzony w Kanadzie zawodnik nie zdołał sobie wywalczyć miejsca w podstawowym składzie częstochowskiego Włókniarza, a trener tego zespołu - Jan Krzystyniak otwarcie mówił, że "Słaby" przegrywa rywalizację nawet z częstochowskimi juniorami. Słaboń w barwach Wiedźm notował coraz lepsze rezultaty, ale na przeszkodzie stanęła kontuzja ręki, która wyeliminowała go na kilka tygodni ze startów.

Kontuzji podczas startów w Elite League nabawił się także Dawid Lampart, który na początku sezonu zdobywał punkty dla Eastbourne Eagles. Wychowanek klubu z Rzeszowa spisywał się jednak poniżej oczekiwań i w trakcie sezonu włodarze Orłów postanowili zastąpić go innym zawodnikiem. Pod koniec sezonu do zespołu z Eastbourne dołączył Tomasz Jędrzejak. "Ogór" wystąpił w dziesięciu spotkaniach, w których wykręcił średnią blisko 1,3 punktu na bieg.

Od początku sezonu punkty dla Swindon Robins zdobywał Grzegorz Zengota. Debiutujący na Wyspach Brytyjskich zielonogórzanin pozostawił po sobie dobre wrażenie. Był on silnym punktem walczących do ostatnich spotkań o udział w play-off Rudzików. Zespół ten pod koniec sezonu wzmocnił Maciej Janowski, który zastąpił zawieszonego na 30 dni Thomasa H. Jonassona. Z postawy Janowskiego zadowolony był menadżer Rudzików Ronnie Russell, który tak wypowiadał się po jednym ze spotkań prowadzonej przez siebie drużyny: - Jeśli miałbym kogokolwiek wyróżnić, to byłby to Maciej Janowski, który nigdy wcześniej nie jeździł na tym torze, a zaprezentował się wyśmienicie. Polacy ogólnie nie przepadają za owalem w Lakeside, a tu mieliśmy do czynienia z klasą samą w sobie. Wynik spotkania jest dla nas znakomity, cała drużyna spisała się świetnie i to tyle, co mogę powiedzieć na ten temat.

Krzysztof Buczkowski przez kolegów z drużyny został uznany najlepszym zawodnikiem sezonu

Ostatnim zespołem Elite League, w którym w minionym sezonie startowali reprezentanci Polski było Peterborough Panthers. Bardzo dobry sezon w tej ekipie zanotował Krzysztof Buczkowski, który przez kolegów z drużyny został uznany za najlepszego zawodnika oraz za żużlowca, który poczynił w tym sezonie największe postępy. Postawę "Buczka" chwalił szef Panter Trevor Swales. - Krzysztof obok Kennetha Bjerre był postacią, która wlała w nasze serca nieco radości w tym generalnie rozczarowującym sezonie. On był niesamowity i gdy jeździł jeszcze na pozycji rezerwowego, to udało mu się wykręcić średnią powyżej 1,5 punktu na bieg. Jego zaangażowanie w klub nie podlegało żadnej dyskusji, a występy "Buczka" na domowym torze czasem były fenomenalne. Krzysiek pokazał również, że potrafi jeździć także na krótkich torach i spodziewam się, że w przyszłości będzie sobie na nich radził jeszcze lepiej. On ma na pewno odwagę i determinację, żeby osiągnąć sukces - mówił szef Panter po zakończeniu sezonu. W barwach Panter startowali także Norbert Kościuch, dla którego był to debiut na Wyspach Brytyjskich oraz Kamil Brzozowski, który starty zakończył po trzech spotkaniach, w których nie wywalczył ani jednego punktu.

Polacy w sezonie 2010 startowali także w Premier League. Od początku sezonu w tej klasie rozgrywkowej startował Michał Rajkowski, który po serii słabych występów został zwolniony ze Stoke Potters. Polak szybko znalazł nowy klub i zdobywał punkty dla Berwick Bandits. "Rajkes" sezon musiał zakończyć już w sierpniu z powodu kontuzji kolana. W barwach Bandytów startowali także Marcin Rempała i Grzegorz Stróżyk. Ten drugi miejsce w barwach tego klubu zapewnił sobie po udanym występie w meczu sparingowym, w którym jako rezerwowy wywalczył 11 punktów trzykrotnie mijając linie mety na pierwszej pozycji. Ulubieńcem publiczności w Berwick był najmłodszy z braci Rempałów, który wystąpił w 9 spotkaniach Bandytów i zdobył w nich 85 oczek.

Statystyki Polaków

LpZawodnikKlubMeczePunktyBiegiŚrednia bieg.
1 Krzysztof Kasprzak The Lakeside/Coventry 25 250 117 2,137
2 Marcin Rempała Berwick 9 85 43 1,977*
3 Adam Skórnicki Wolverhampton 12 83 48 1,729
4 Artur Mroczka Poole 28 192 121 1,587
5 Przemysław Pawlicki Coventry 11 82 53 1,547
6 Robert Miśkowiak Ipswich 24 154 103 1,495
7 Maciej Janowski Swindon 6 38 26 1,462
8 Grzegorz Zengota Swindon 29 175 124 1,411
9 Krzysztof Buczkowski Peterborough 29 200 143 1,399
10 Tomasz Jędrzejak Eastbourne 10 57 44 1,295
11 Michał Rajkowski Stoke/Berwick 24 127 104 1,221*
12 Dawid Stachyra Ipswich 24 134 117 1,145
13 Krzysztof Słaboń Ipswich 7 26 26 1,000
14 Dawid Lampart Eastbourne 12 47 47 1,000
15 Norbert Kościuch Peterborough 15 60 66 0,909
16 Grzegorz Stróżyk Berwick 2 5 10 0,500*
17 Kamil Brzozowski Peterborough 3 0 10 0,000

* - średnia osiągnięta w rozgrywkach Premier League

Bardzo dobre występy w Premier League notował Marcin Rempała (kask biały)

Komentarze (0)