Już tylko kilka dni dzieli nas od zakończenia okresu transferowego. Mimo to ciągle nie została wyjaśniona kwestia przynależności klubowej braci Pawlickich. Przypomnijmy, że po niepowodzeniu w negocjacjach z Unią Leszno prezes Józef Dworakowski podjął decyzję o wypożyczeniu Przemysława do pierwszoligowej drużyny. Sytuacja teamu Pawlickich z dnia na dzień staje się bardziej dramatyczna. Prawie wszystkie kluby skompletowały już składy na nadchodzący sezon a do zakończenia okresu transferowego zostało zaledwie kilka dni.
Piotr Pawlicki senior niechętnie odpowiadał w ostatnim czasie na pytania dziennikarzy o klubową przyszłość swoich synów. W rozmowie z naszym portalem, która miała miejsce w środę stwierdził, że na 90 proc. Przemysław zakończy sportową karierę. Ojciec zawodnika przyznał też, że szykuje już motocykle na sprzedaż.
- Jeżeli nie znajdziemy klubu to będzie ciężko - powiedział nam Przemysław Pawlicki zapytany o perspektywę zakończenia kariery w najbliższym czasie. - Mam już naprawdę dosyć tego, że ta sytuacja się tak ciągnie - dodał.
Starszy z braci Pawlickich wierzy, że mimo wszystko uda mu się sfinalizować rozmowy z przyszłym pracodawcą. - Być może na dniach wszystko będzie wiadomo. Mamy w planach jeszcze jedno spotkanie i może po nim wszystko się wyjaśni.
Zakończenie kariery przez Przemysław Pawlicki byłoby sporą stratą dla polskiego sportu żużlowego. Co zatem sprawia, że utalentowany junior ciągle nie zakotwiczył w żadnym klubie? Zarówno Józef Dworakowski jak i Maciej Polny, twierdzą, że podstawowym problemem są wygórowane oczekiwania finansowe. Odmienną opinię na ten temat wyraża Piotr Pawlicki. Tak długo jak szczegóły negocjacji pozostają tajemnicą trudno będzie o kategoryczny osąd tej sprawy.