- Jak zobaczyłem ten tor, to od razu wiedziałem, że zrobimy tu dobry wynik. Martwiłem się jedynie o to, aby zakończyć zawody cało i zdrowo. Skąd przeczucie o dobrym wyniku? We Wrocławiu nie ma dobrych kopaczy - stwierdził Piotr Protasiewicz.
Nie wszyscy zawodnicy Betardu Sparty byli w pełni zdrowi. - Dodatkowo Daniel Andersson i Adam Shields jechali z kontuzjami. Ten drugi zaliczył upadek wczoraj na treningu, bo już wtedy było ostro. Cieszymy się z kolejnego zwycięstwa i tego, że cało i zdrowo zakończyliśmy zawody - stwierdził zawodnik Stelmet Falubazu.
Źródło: falubaz.com