Kolejna piękna porażka - relacja z meczu Stelmet Falubaz Zielona Góra - Włókniarz Częstochowa

Konia z rzędem temu, kto spodziewał się, że niedzielna potyczka Stelmet Falubazu z Włókniarzem Częstochowa trzymać będzie w takim napięciu. Zielonogórzanie zgodnie z przewidywaniami wygrali, ale aż do ostatniego biegu goście mieli szansę na korzystny rezultat. Szkoda tylko, że spotkanie pod względem sportowym było tak nudne...

Obie drużyny przed meczem znajdowały się niemalże na dwóch biegunach ligowej rywalizacji. Z jednej strony Stelmet Falubaz, niepokonany lider Speedway Ekstraligi, który kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa, nawet na wyjeździe nie pozostawiając rywalom żadnych złudzeń, a z drugiej Włókniarz nie mający składu rzucającego na kolana, dzielnie walczący i na ogół w ładnym stylu przegrywający. O tym, kto jest lepszy mogliśmy przekonać się przed dwoma tygodniami, kiedy to w rozgrywanym awansem meczu w Częstochowie górą, i to zdecydowanie, byli zielonogórzanie. Wyjazdowe zwycięstwo 58:32 wskazywało na to, że Włókniarz na torze przy ulicy Wrocławskiej nie będzie miał wiele do powiedzenia.

Stało się inaczej, głównie za sprawą fantastycznie wprost dysponowanego Grigorija Łaguty. Rosjanin na torze robił praktycznie co chciał, trzykrotnie bijąc i raz wyrównując rekord toru (!), a jako że całkiem nieźle spisywali się również pozostali jeźdźcy spod Jasnej Góry, zielonogórzanie musieli się sporo namęczyć, by odnieść końcowe zwycięstwo. Dobrze zaprezentowali się Rafał Szombierski i Daniel Nermark, a Peter Karlsson i Artiom Łaguta, mimo początkowych zer, udanie zakończyli zawody. - Było ciężko. Nie wiedziałem na początku, jakie założyć zębatki. Potem jednak udało mi się spasować i przywiozłem dwójkę i trójkę - mówił po meczu Rosjanin. Na pochwałę zasługuje również występ częstochowskich młodzieżowców, którzy w pierwszym biegu w osłupienie wprawili zielonogórską publiczność, podwójnie pokonując juniorską parę Stelmet Falubazu.

Spośród podopiecznych Marka Cieślaka najlepsze wrażenie pozostawił po sobie Andreas Jonsson, który po zielonogórskim torze wprost fruwał, a gdy po słabszym starcie zaszła taka potrzeba, wyprzedzał rywali jak tyczki. Jedynej porażki "AJ" zaznał oczywiście z Grigorijem Łagutą, ale nie przeszkodziło mu to w kolejnym swoim biegu w ustanowieniu nowego rekordu toru. Bardzo dobrze wypadli również Piotr Protasiewicz, Jonas Davidsson i Adam Strzelec. Ten ostatni, mimo że nie widać tego po zdobyczy punktowej, na torze zostawił kawał serca i gdyby nie błąd w dwunastym wyścigu, jego dorobek byłby większy. Bez wyrazu wypadł Greg Hancock, a bardzo nieudane występy zanotowali Rafał Dobrucki i Patryk Dudek.

Niewysokie zwycięstwo miejscowych i zacięty przebieg spotkania mogłyby wskazywać na to, że zawody były niezwykle interesującym widowiskiem. Nic bardziej mylnego, bo poza nielicznymi wyjątkami (między innymi znakomite akcje Jonssona i przepiękny pojedynek Hancocka z Nermarkiem) z toru wiało straszną nudą. - Tor nie jest rewelacyjny jeśli chodzi o mijanki. Dużo pracy czeka jeszcze toromistrza, bo cały czas wychodzą kamienie, które powodują, że tor się troszeczkę rozsypuje. Krawężnik dalej jest za szybki i zewnętrzna nie niesie tak, jakbyśmy tego oczekiwali - wyjaśniał po meczu Piotr Protasiewicz. Dopóki nie ulegnie to zmianie, przy Wrocławskiej nie uświadczymy chyba ciekawego widowiska.

A szkoda, bo gdyby dodać trochę walki na torze, niedzielny mecz Stelmet Falubazu z Włókniarzem mógłby aspirować do miana bardzo ciekawego. Niespodzianka w pierwszym biegu, ambitna jazda gości, znakomita postawa starszego z braci Łagutów, wynik "na styku", przebudzenie w końcówce Artioma i Karlssona i nierozstrzygnięty aż do ostatniego wyścigu rezultat spotkania. To wszystko znamionuje fantastyczne mecze. Szkoda, że zielonogórscy kibice w niedzielę, jak to zwykle w Winnym Grodzie bywa, pasjonować się mogli jedynie matematycznymi rozważaniami...

Stelmet Falubaz Zielona Góra - Włókniarz Częstochowa 49:41

Włókniarz Częstochowa 41

1. Rafał Szombierski - 7+1 (1,3,1*,2)

2. Peter Karlsson - 4+1 (0,0,2,2*,0)

3. Grigorij Łaguta - 12 (3,3,3,3,0)

4. Artiom Łaguta - 5 (0,0,0,2,3)

5. Daniel Nermark - 8+1 (2,1,3,1*,1)

6. Artur Czaja - 3 (3,0,w)

7. Marcel Kajzer - 2+1 (2*,0,0)

Stelmet Falubaz Zielona Góra 49

9. Andreas Jonsson - 14 (3,3,2,3,3)

10. Jonas Davidsson - 7+3 (2*,2*,1*,0,2)

11. Greg Hancock - 9+2 (1*,2,2,3,1*)

12. Rafał Dobrucki - 4+2 (2,1*,1*,0)

13. Piotr Protasiewicz - 11+1 (3,2,3,1,2*)

14. Adam Strzelec - 2 (1,0,1)

15. Patryk Dudek - 2+1 (0,1,1*)

Bieg po biegu:

1. (62,75) Czaja, Kajzer, Strzelec, Dudek 1:5

2. (60,54) Jonsson, Davidsson, Szombierski, Karlsson 5:1 (6:6)

3. (60,06) G.Łaguta, Dobrucki, Hancock, A.Łaguta 3:3 (9:9)

4. (60,07) Protasiewcz, Nermark, Dudek, Kajzer 4:2 (13:11)

5. (60,09) Szombierski, Hancock, Dobrucki, Karlsson 3:3 (16:14)

6. (59,34) G.Łaguta, Protasiewicz, Dudek, A.Łaguta 3:3 (19:17)

7. (60,13) Jonsson, Davidsson, Nermark, Czaja 5:1 (24:18)

8. (59,71) Protasiewicz, Karlsson, Szombierski, Strzelec 3:3 (27:21)

9. (59,25) G.Łaguta, Jonsson, Davidsson, A.Łaguta 3:3 (30:24)

10. (60,32) Nermark, Hancock, Dobrucki, Kajzer 3:3 (33:27)

11. (59,25) G.Łaguta, Karlsson, Protasiewicz, Davidsson 1:5 (34:32)

12. (60,53) Hancock, Szombierski, Strzelec, Czaja (u/w) 4:2 (38:34)

13. (59,19) Jonsson, A.Łaguta, Nermark, Dobrucki 3:3 (41:37)

14. (60,34) A.Łaguta, Davidsson, Hancock, Karlsson 3:3 (44:40)

15. (59,34) Jonsson, Protasiewicz, Nermark, G.Łaguta 5:1 (49:41)

Sędzia: Wojciech Grodzki

NCD: w 13. biegu uzyskał Andreas Jonsson - 59,19 (nowy rekord toru)

Widzów: 10 000 (w tym ok. 30 z Częstochowy)

Startowano wg II zestawu

Źródło artykułu: