Był wyjątkowym zawodnikiem, który prowadząc lekko motocykl czuł się w swoim żywiole. Życiowym żywiole... Zawsze wyróżniał się z tłumu. Biały kombinezon, biały motocykl, biały wojownik czarnego toru... portret Roberta Dadosa rysuje się niestety w barwach szarości i samotności... Przedstawiam postać niebanalną o swoistej osobowości i jednocześnie wielkiej charyzmie - to fragment ze wstępu z książki autorstwa Macieja Maja "Dadi – Przerwany wyścig". Książka ta ukazała się niedawno i trzeba przyznać, że autor dobrze się spisał próbując przedstawić krótkie życie tego wspaniałego zawodnika. Pozycja na pewno bardzo ciekawa nie tylko dla fanów speedway’a.
Michał Czajka: Skąd wziął się w ogóle pomysł na napisanie książki o Robercie?
Maciej Maj: Miałem okazję znać Roberta osobiście, począwszy od żużlowej szkółki. Uważnie śledziłem jego postępy i wyniki sportowe, od początku do końca kariery. Robert Dados był wspaniałym sportowcem, mistrzem, objawieniem polskiego żużla. Również dlatego, że historia jego życia to historia wielkich sukcesów, a równocześnie wielkiego osobistego dramatu. Pojawiło się pytanie: Dlaczego? Dlaczego on? Dlaczego w tym miejscu, w tym momencie, w taki sposób? Sam o to wszystko pytałem. A odpowiedzi szukałem pisząc książkę. Próbowałem zrozumieć Roberta. To co czuł, gdy wygrywał i był na szczycie, a potem, gdy jego kariera tonęła jak Titanic. Książka jest dowodem na to, że "Dadi" tak do końca od nas nie odszedł...
Czy zbieranie informacji było trudnym zadaniem?
- Lekko nie było, bowiem nie wszyscy chcą dzielić się oficjalnie posiadaną wiedzą. Książkę pisałem od kwietnia 2003 r. przez około dwa lata. Jako ciekawostkę powiem, że w publikacji tradycyjne rozdziały zastąpiłem żużlowymi wyścigami. Materiały zbieram od zawsze i właściwie wiem, że nadal są duże braki w mojej dokumentacji dotyczącej Roberta.
Przez pewien czas były podobno obawy, że książka w ogóle może się nie ukazać. Czy to prawda?
- Oczywiście istniała obawa, czy uda się zgromadzić budżet niezbędny do wydania tej publikacji. Większość sponsorów i działaczy związanych z Dadim nie była zainteresowana wsparciem mojej inicjatywy. Bez pomocy grona ludzi dobrej woli książka pewnie do dziś leżałaby w biurku.
W jakim nakładzie ukazała książka?
- Ukazała się w niskim nakładzie i nie do końca z moimi planami, ale lepszy rydz niż nic. Z pewnych materiałów i detali musiałem zrezygnować ze względu na brak funduszy.
Czy cieszy się ona zainteresowaniem?
- Książka była dosyć długo oczekiwana i od momentu premiery cieszy się sporym zainteresowaniem w całej Polsce i nie tylko. Została pozytywnie przyjęta i wyróżniona przez PZM nagrodą "Złote Koło". Jednak czytelnicy oczekujący książki w stylu skandalista R.D. mogą czuć się trochę zawiedzeni. Starałem się pokazać dwie strony medalu. "DaDi" był bardzo popularny i wyjątkowo sobie na to zasłużył. Żył podobnie jak jeździł, bardzo szybko, ale przeraźliwie krótko.
Czy orientuje się pan kim są czytelnicy? Czy to tylko kibice sportu żużlowego?
- Książka adresowana jest nie tylko do kibiców żużla i fanów śp. Roberta. Powinna być lekturą dla działaczy, menedżerów, sponsorów, kolegów z toru oraz wszystkich, którzy rozpoczynają swą przygodę z czarnym sportem. "Dadi - przerwany wyścig", to pozycja obowiązkowa dla każdego prawdziwego kibica. Ta książka to nie tylko hołd oddany wielkiemu sportowcowi, ale też przestroga: Trzeba umieć wygrywać i mieć odwagę, by przegrywać. To dotyczy sportu i życia. Ku przestrodze. Żeby potrafili walczyć i przegrywać. Nie każdy i nie zawsze może być zwycięzcą w sporcie. Ważne, żeby zwyciężać w życiu, także w walce z samym sobą.
Planuje pan może napisanie książek również o innych zawodnikach, których spotkał podobny los do Roberta czyli Rafale Kurmańskim i Łukaszu Romanku?
- To zależy od wielu czynników. Owszem pomysły można mieć, ale życie pokazuje jak daleka jest droga do ich realizacji. Potrzeba wiele samozaparcia żeby coś stworzyć i wydać. W mojej ostatniej książce przypominam również sylwetki oraz tragedie Rafała Kurmańskiego i Łukasza Romanka. Pokazuję drugą, ciemną stronę żużla. W ciągu 2 lat trzech młodych utalentowanych zawodników popełniło samobójstwo. To nie przypadek. Ktoś popełnia gdzieś błąd. I nie można udawać, że nic się nie dzieje, bo tu gra toczy się o najwyższą stawkę - ludzkie życie.
Jak można nabywać pańską książkę?
W Lublinie można kupić w księgarni EZOP i w kiosku Ruch-u przy ul. Samsonowicza 19a. W Grudziądzu w księgarni Angela. Ponadto książka dostępna jest na Allegro lub dla chętnych na zakup z dedykacją – bezpośrednio u mnie: motor-lublin@wp.pl. Zapraszam do lektury.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał: Michał Czajka
Maciej Maj prezentuje książkę o Robercie Dadosie