Sławomir Kryjom: Na pewno nawierzchnia będzie przyczepna

bolesna i mowi ze on nigdy nie byl na zadnym wyjezdzie

moim zdaniem racje. Zresztą mogło to być wyrwane z kontekstu przez jakiegos dziennikarza. Jesteś jedną z nielicznych osób na tym forum, z którym można fajnie, rzeczowo podyskutować. Jest jeszcze np gość z Gańska, ale przepraszam w tym momencie zapomniałem jaki używa nick. Mecze finałowe to faktycznie był kawał fajnego żużla. Dla mnie tylko może na równi być finał z ZG.Wróg, bo wróg ;)ale nasz. I jedni i drudzy na siebie skazani, ale żyć bez siebie nie moga. Totalnie nie mogę zrozumieć (BO OBRAŻAĆ NIE CHCĘ ) wypocin Nighta. Jego teorie na temat preparacji toru, to dosłownie nie wiem skad bierze! Myślę, żę nigdy w Lesznie nie był. Jeżdzę na żużel od przeszło dwudziestu lat i jeden dosłownie raz zdarzyło sie,ze byłem zdegustowany torem. To było w tym roku podczas meczu z Rzeszowem. Nie wiem co przedobrzono, ale widowisko zostało zepsute. To,że Unia obecnie lubi mieć pod koło to przywilej każdej drużyny. Ważene, żeby tor był równy na całej długości, bez dziur, niespodzianek. I tak jest w Lesznie, pomijajac ten jeden przypadek z tego roku. Były lata, gdy Unia jezdziła na mega betonie i wszystkim drużynom przyjezdnym ten tor pasował, tak że Leszno nieraz przegrywało przez to. Teraz przyszedł Romek i to zmienił. Ale zeszły rok pokazał,ze tor nie stanowił żadnego zagrożenia dla zdrowia zawodników. I kończąc wątek to chyba na kartoflisku rekordu toru sie nie bije jak to zrobił Kołodziej. OK, kończe, bo naklikałem sie w te klawisze dosyć. Z żużlowym pozdrowieniem zmykam na pokaz driftu. A jutro niech wygra lepszy.....choć sercem przy Unii!

.Chciałbym Ci zwrócić uwagę na fakt że nigdy Kryjom w mediach złego słowa o Unii nie powiedział a i druga strona nie komentuje przejścia „swojego byłego”. Na pewno u podstaw odejścia był jakiś konflikt , ludzka rzecz . Brak jakichkolwiek komentarzy ,czytaj publicznego prania brudów ,wystawia obu stronom jak najlepsze świadectwo. Chyba żaden kibic nie lubi gdy ktoś znaczący odchodzi z klubu ,szczególnie gdy to są zawodnicy ,przejścia działaczy zdarzają się rzadziej ale też „wkurzają” i ja rozumiem Wasze rozgoryczenie.Prawdę zna na pewno prezes Dworakowski ,Kryjom a Stępniewski już nie koniecznie. Pozdrawiam kibiców drużyny który pokazała że można w meczach finałowych pojechać bez kombinowania i wielką klasą, bo niektórzy już w rundzie zasadniczej robią "wałki".

opowiadał jak to przenosi sie do Trójmiasta, by tam pracować w ubezpieczeniach,podobno również za swoją miłością. Od "czynnego żużla" chce trochę odpocząć. A potem ni z gruszki, ni z piertuszki nagle mu sie odmieniło i wylądował w Toruniu. Na koniec pozdrawiam Apatorki, bo generalnie lubię ten klub,co nie zmienia faktu, że Unia Leszno jest dla mnie najważniejsza w żużlowym światku.

preparatorów i całego żużlowego zła - nie zacznie preparować toru u Was? W końcu to jeden z Leszczyńskich kombinatorów !!! A może już to robi po cichu?? Nigdy nic nie wiadomo :D Dlatego Pan "n" z Torunia nosa nie "wyściubi" - pilnując czy zła szelma z Leszna nie zepsuje renomy Jego nieskalanego klubu- jak łza czystego :D W ogóle zastanawiam się jak Pan "n" pozwolił Kryjomowi w Toruniu pracować... Zagadka stulecia :D :D

buzince i duzej klacie widac ze stres jest niezly i brak czasu na bieg. pozdrawiam managera. :)

cisnieniem". Dziekuje za uwage.