Sankcje ominęły między innymi PGE Marmę Rzeszów. Prezes tego klubu z uwagą śledziła jednak wydarzenia w tej sprawie. - Uważam, że regulamin finansowy jest po to, żeby go przestrzegać. Moim zdaniem należy to traktować w sposób szalenie rygorystyczny, żeby nie było wirtualnych kontraktów i nieporozumień w trakcie sezonu. Dla mnie kwestia jest jasna. Nie chciałabym się wypowiadać na temat wysokości czy jakości tych kar, ale jestem pewna, że regulaminu finansowego należy przestrzegać. Walczymy przecież o to, żeby polski żużel był przejrzysty, a przede wszystkim o zdrową sytuację finansową - uważa Marta Półtorak.
Prezes PGE Marmy Rzeszów nie uważa, że kluby zostały potraktowane surowo. - To tylko moje zdanie, ale uważam, że te kary powinny być jeszcze bardziej dotkliwe. Każdy przecież wie, jakie podpisuje kontrakty. Zawsze należy się z nich wywiązać i przekładanie zobowiązań z roku na rok niczemu dobremu nie służy. W moim odczuciu rozwiązanie i tak nie jest adekwatne do tego, co powinno być. Gdybyśmy egzekwowali finanse w stu procentach w obie strony, także do zawodników, to możemy uzdrowić sytuację ekonomiczną. Obecnie w każdym sporcie i ogólnie w gospodarce nie jest łatwo. Moim zdaniem wspomniana drogą jest jedną z tych, żeby było lepiej i może doprowadzić do zbliżenia się do realnych kwot - przekonuje Marta Półtorak.
- Dla mnie finanse są najistotniejsze, czy to w biznesie czy w sporcie. Mam oczywiście na myśli kwestie organizacyjne, bo wynik sportowy i tak pozostaje sprawą kluczową. Jeżeli mówimy jednak o regulaminach, to powinny być one przestrzegane najbardziej. Wiem, że w sporcie żużlowym i nie tylko występowały sytuacje, że kończył się sezon a kluby miały długi jeszcze z poprzednich. Czegoś takiego być nie powinno, należy z tym skończyć jak najszybciej - kontynuuje prezes rzeszowskiego klubu.
Marta Półtorak uważa, że słusznym rozwiązaniem było także przyznanie klubom punktów ujemnych. - Równie dobrze można byłoby powiedzieć, że ktoś sobie coś kupił. Przykładowo można zapłacić więcej i kupić medal. Kupić zawodnika, odnieść sukces, nie płacić, a i tak dostać licencję. Uważam, że kara powinna być i finansowa i sportowa. Nie chcę uogólniać, ale powiedzmy, że gdybym zdecydowała się na zakup dwa razy droższych zawodników, to być może zdobyłabym brązowy medal, ale przy tym nie zapłaciła tym żużlowcom. Według mnie to dalekie od idei zdrowej rywalizacji. Jeżeli niektóre kluby stosują się do przepisów i wiedzą, że na więcej nie mogą sobie pozwolić, a inne nie do końca ich przestrzegają, to pojawia się temat do dyskusji. Tak jak powiedziałam, uważam że regulamin powinien być jasny, czytelny i każdy powinien go przestrzegać - kończy prezes PGE Marmy Rzeszów.