5 
W ubiegłą sobotą Emil Sajfutdinow był najlepszy w Memoriale Alfreda Smoczyka. W wyścigu dodatkowym Rosjanin pewnie pokonał Jarosława Hampela, Piotra Protasiewicza i Macieja Janowskiego. - Jesteśmy bardzo zadowoleni ze zwycięstwa w tej imprezie. Stawka zawodników, która stanęła na starcie memoriałowych zmagań była naprawdę mocna i wyrównana. Nikt nie oddawał łatwo pola. Cieszymy się bardzo, bo te zawody były świetnym prognostykiem, przed Grand Prix w Auckland - powiedział w rozmowie ze SportoweFakty.pl Tomasz Suskiewicz.
Menedżer Emila Sajfutdinowa uważa, że podczas pierwszej rundy cyklu Grand Prix mogą paść zaskakujące rozstrzygnięcia. - Nie prowadziliśmy żadnych specjalnych zwiadów przed wylotem do Nowej Zelandii. Mieliśmy wcześniej zaplanowane treningi na torze w Krsko, który jest podobny do tego jaki jest w Auckland. Mam nadzieję, że uda nam się dobrze rozpocząć rywalizację w tegorocznym cyklu Grand Prix. Nie będę zdziwiony jeśli w Auckland będą miały miejsce niespodzianki. Zawodnicy przecież jeszcze stosunkowo niewiele jeździli. Pod tym względem taki wczesny termin może okazać się niefortunny. Może się okazać, że wygra ktoś na kogo trudno byłoby wcześniej stawiać. Teoretyczni faworyci mogą wypaść słabiej. To jest jednak tylko jeden turniej. Pozostanie 11 rund odbędzie się na torach w Europie, które wszyscy znają. Myślę, że wyniki z Auckland nie będą miały wielkiego wpływu na ostateczny układ sił w Grand Prix.
Tomasz Suskiewicz zapowiada, że walkę o miejsce na podium w klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix. - Naszym celem jest zakończenie rywalizacji na medalowej pozycji. Będzie to z pewnością trudne, bo wydaje mi się, że cała piętnastka myśli o miejscu w pierwszej trójce. Każdy będzie starał jak najlepiej wypaść w poszczególnych rundach. Z pewnością nie będzie łatwo o dobry wynik.
na Instagramie 
na Facebooku 
Rozwiń odpowiedzi (1) 
