Dla mnie ważne jest to, żeby być częścią tego zespołu - rozmowa z Clausem Vissingiem, zawodnikiem Kolejarza Rawag Rawicz

Claus Vissing drugi sezon z rzędu będzie reprezentował barwy Kolejarza Rawag Rawicz. 26-latek wziął udział w niedzielnym treningu punktowanym pomiędzy drużynami z Rawicza i Ostrowa Wielkopolskiego, jednak zdobycz punktowa, jaką uzyskał, nie zadowala samego zawodnika. W rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Duńczyk opowiada m.in. o celach indywidualnych i przygotowaniu sprzętowym oraz fizycznym na nowy sezon.

Krzysztof Handke: Jak oceniasz swój pierwszy tegoroczny występ na torze w Rawiczu?

Claus Vissing: Próbowałem podczas niedzielnego treningu nowego silnika. Tor w Rawiczu był śliski, normalnie taki nie jest. Na taką nawierzchnię testowany silnik nie był dobry. On byłby lepszy na torze, który zastałem choćby jeżdżąc tu w poprzednim sezonie. Na pewno nie mogę być zadowolony z mojej postawy, uzbierałem niewielką ilość punktów.

Czy zamierzasz w tym sezonie startować w barwach Kolejarza częściej niż to miało miejsce w poprzednim sezonie?

- Mam taką nadzieję, jednak wszystko zależy od trenera. Z mojej strony mogę powiedzieć, że jestem gotowy, aby często reprezentować barwy mojego polskiego klubu.

Już za tydzień pierwszy mecz ligowy z udziałem Kolejarza. Wiesz już, czy rawickim kibicom będzie dane oglądać cię akcji podczas tego spotkania?

- Tego jeszcze nie wiem, to decyzja trenera. Jedynym co teraz mogę powiedzieć jest to, że niedługo zamierzam popracować nad sprzętem z moim teamem, aby na następny raz być znacznie skuteczniejszym.

Startujesz w dwóch ligach brytyjskich, więc jesteś bardzo zajętym żużlowcem. Czy twoje terminy meczów Premier League nie będą kolidowały z ewentualnymi startami w Polsce?

- Wydaje mi się, że mam tylko jeden mecz zaplanowany na niedzielę na Wyspach Brytyjskich, kiedy moje Somerset odjedzie wyjazdowy pojedynek w Glasgow. Poza tym nie powinno być organizacyjnych problemów uniemożliwiających mi starty dla Kolejarza.

Co będziesz chciał osiągnąć w nadchodzącym sezonie, jeśli chodzi o starty indywidualne?

- Przede wszystkim zamierzam znaleźć się w czołowej ósemce duńskich kwalifikacji do Grand Prix, to pozwoliłoby mi wziąć udział w ogólnym turnieju eliminacyjnym do przyszłorocznego cyklu. To mój główny cel w nowym sezonie, ale w pozostałych zawodach też będę chciał dać z siebie maksimum i wywalczyć jak najwięcej.

Na co będzie stać twoją polską drużynę w zbliżającym się sezonie?

- To, co będzie możliwe do osiągnięcia dla Kolejarza w tym sezonie, dopiero się okaże z biegiem czasu. Sezon na dobre jeszcze się nie zaczął i ciężko wskazać, jakie miejsce ostatecznie zajmiemy. Dla mnie ważne jest to, żeby być częścią tego zespołu, w każdym meczu, w którym dostanę szansę, zdobyć tyle punktów, ile to tylko możliwe.

Nie jest tajemnicą, że rawicki tor jest bardzo technicznym, a zarazem wymagającym. Czy jego geometria nie jest dla ciebie problemem?

- Na pewno tor w Rawiczu różni się od brytyjskich, z którymi mam najwięcej do czynienia. Ten tor mi pasuje, ale tylko pod warunkiem, że jest inaczej przygotowany, niż to było podczas tego treningu. Po mojej dyspozycji było widać, że mam problemy z nawierzchnią przygotowaną w ten sposób.

Sprzęt w sporcie żużlowym pełni niezwykle istotną rolę. Jak to wygląda w twoim przypadku? Iloma motocyklami będziesz dysponował w nowym sezonie?

- Moje motocykle są już w pełni gotowe do nadchodzącego sezonu. Przeznaczam trzy motory na jazdę w polskiej i duńskiej lidze. Taką samą ilość trzymam w Wielkiej Brytanii na tamtejsze rozgrywki. Jeśli chodzi o moje przygotowania fizyczne, to ciężko pracowałem zimą, aby utrzymać kondycję. Udało mi się zrzucić kilka kilogramów przez ten czas i naprawdę nie mogę się doczekać jazdy w nowym sezonie na pełnych obrotach.

Od kilku lat startujesz na polskich torach, jednak twoją wyniki nie do końca spełniają oczekiwania kibiców. Jeśli spojrzymy na Anglię, tam radzisz sobie znacznie lepiej. Co zamierzasz zrobić, aby zmienić ten stan rzeczy?

- Jak mi nie idzie, to zazwyczaj zmieniam motocykl (śmiech), tak jak to było dzisiaj, lecz i to nie dało efektu. Rzeczywiście, moje starty w Polsce jak dotąd nie mogły być dla mnie satysfakcjonujące, mam nadzieję, że w tym sezonie będzie dużo lepiej. Przyczyna ubiegłorocznych i wcześniejszych niepowodzeń nie jest mi znana.

Źródło artykułu: