[i]
- Myślę, że sytuacja dla wszystkich jest oczywista i nie trzeba było dłużej czekać z podjęciem tej decyzji, bo pogoda chyba w całej Polsce jest podobna. Głównie ze względu na bezpieczeństwo zawodników, ale też m.in. wygodę kibiców, dobra organizacja zawodów na tę chwilę jest niemożliwa. Wypada tylko przyklasnąć działaczom -[/i] komentuje szef Stowarzyszenia "Metanol". - Oczywiście nie jest to korzystne dla dyscypliny i rozgrywek, ale myślę że lepiej poczekać i rozpocząć sezon wtedy, kiedy warunki będą odpowiednie i nie próbować ruszać z tym dopóki pogoda się nie poprawi. Lepiej zacząć później i w dobrych warunkach, żeby nikomu się nic nie stało - dodał Krzysztof Cegielski.
Następne mecze zaplanowane są na 14 kwietnia, jednak nie jest pewne czy pogoda do tego terminu ulegnie znacznej poprawie. - Jestem przekonany że władze Enea Ekstraligi i GKSŻ już zastanawiają się nad przyszłą kolejką, bo na tę chwilę warunki po prostu są zimowe, na większości torów zalega śnieg, a jeśli nie to są one mocno zmrożone. Taka pogoda może trwać jeszcze przynajmniej przez tydzień, a niektóre prognozy mówią, że nawet i dłużej, bo do połowy kwietnia. Myślę, że jeśli na początku przyszłego tygodnia warunki będą wiosenne i pogoda będzie na poziomie kilkunastu stopni na plusie, to jest szansa na rozegranie meczów 14 kwietnia, ale jeśli tak nie będzie, to wydaje mi się, że władze naszych lig ponownie będą musiały odpowiedzieć sobie na pytanie, czy jest możliwość jazdy - mówi Cegielski.
Nasz rozmówca tłumaczy, że potrzeba trochę czasu aby odpowiednio przygotować nawierzchnię. - Fachowcy od torów mówią, że musiałby przyjść tydzień ciepłej, wiosennej pogody żeby dobrze przygotować tory, aby ten mróz odpuścił i żeby można było je dobrze przesuszyć. Niestety zawodów ligowych nie możemy rozegrać o 7 czy 8 rano.
[b]Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
[/b]