Tomasz Gollob w Drużynowym Pucharze Świata jest jak Greg Hancock w SGP - wystartował we wszystkich turniejach, w których jechała reprezentacja Polski na przestrzeni ostatnich 12 lat. Zaliczył łącznie 28 zawodów, zdobył 360 punktów, jest rekordzistą pod względem liczby "oczek" w jednych zawodach i aż pięć razy unosił w górę trofeum im. Ove Fundina.
Trudno sobie wyobrazić reprezentację Polski bez jego kapitana. Choć Gollob na trudniejszych torach nie radzi sobie już tak dobrze jak kiedyś, gdy reprezentuje barwy narodowe i jedzie dla drużyny, wstępuje w niego nowy duch. Potrafi walczyć jak nikt inny, mobilizuje kolegów, sam podstawia swoje motocykle lub jak w Lesznie w 2009 roku jedzie po złoto na pożyczonym sprzęcie. Gollob jest praktycznie liderem wszelkich statystycznych porównań w Drużynowym Puchar Świata.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
W finale w 2001 roku we Wrocławiu, kiedy startowano w pięciu w jednym wyścigu, Gollob zdobył 27 punktów. Łącznie ma ich 360, zdecydowanie wyprzedzając byłych lub obecnych kapitanów innych reprezentacji - Jasona Crumpa, Nickiego Pedersena i Andreasa Jonssona.
Prędzej czy później Gollob zakończy karierę żużlowca. Nie ukrywa, że marzy jeszcze o kolejnym tytule w Drużynowym Pucharze Świata. Przed rokiem się nie udało. Może teraz Gollob wraz z kolegami z reprezentacji sięgnie po swój szósty złoty medal w DPŚ i siódmy w całej historii DMŚ. Tak czy owak, będziemy musieli jeszcze trochę poczekać, aż ktoś pobije rekordowe osiągnięcia Golloba w DPŚ.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!