Dawid Cysarz: Jesteś zadowolony ze współpracy z Kolejarzem? Czy to prawda, że chcesz rozwiązać kontrakt?
Adam Czechowicz: Niestety nie mogę powiedzieć, że jak co roku współpraca z zarządem układała się wzorowo bo tak nie było. Powodów było wiele. Jeśli chodzi o rozwiązanie kontraktu to myślę, że będzie to dobre rozwiązanie dla mnie jak i dla klubu. W Opolu po prostu czuje się niechciany. Świadczy o tym chociażby to, że jako najlepszy zawodnik mijającego sezonu w Kolejarzu nie zostałem zaproszony na turniej pana Szczakiela.
Jak myślisz, dlaczego?
- Tak jak wspomniałem, nie zostałem zaproszony na ten turniej organizowany przez opolski klub i to dwukrotnie, ponieważ raz był odwołany. Dopiero gdy się okazało, że spora część zawodników nie dojedzie, w ostatnich momentach pojawiły się telefony, ale ja nie potrzebuję łaski. Mam swój honor.
Co Twoim zdaniem było przyczyną niepowodzeń Kolejarza w lidze i dopiero 5 pozycji na koniec sezonu?
- Przyczyną niepowodzeń było na pewno ściąganie słabych obcokrajowców na mecze, które przez to były przegrywane. Również przyczyniły się do tego błędne decyzje o odsuwaniu z poszczególnych meczów Adama Pawliczka czy Marcina Sekuli oraz słabsza postawa każdego z nas. Po za tym zaległości finansowe, które blokują zawodników w przygotowaniu się pod względem sprzętowym i niestety ciągną się do teraz.
Jeździsz w Kolejarzu od 1999 roku, nie myślałeś w tym czasie o odejściu z Opola?
- Były momenty w latach 2001, 2002, czy też przed tym sezonem ale one nie wynikały z tego że źle się czułem w Opolu. Niestety w tym roku czuje się jak kozioł ofiarny. Słyszałem wiele chybionych pretensji do mnie. Na forach internetowych można przeczytać, że jestem najdroższym zawodnikiem Kolejarza. Chciałbym to sprostować i powiedzieć, że w tym sezonie każdy z Polaków stawki za punkt miał jednakowe.
Po turnieju par w Krośnie mówiłeś, że testowałeś nowy silnik. Dlaczego tak późno go otrzymałeś?
- Faktycznie pojawiła się nowa Jawa. Po prostu jest to silnik od sponsora, który mi go zakupił i pożyczył. Bardzo żałuje, że dopiero teraz, bo naprawdę dobrze mi się na nim jechało ale cóż. Może w kolejnym sezonie będę miął okazje więcej na nim pojeździć.
Sezon 2008 powoli się dla Ciebie kończy. Myślisz już o przyszłym roku?
- Szczerze mówiąc to myślę i myślę poważniej niż co roku, bo przeprowadzka raczej nieunikniona. Wszystko zależy od prezesa czy otrzymam zgodę na odejście, bo obliguje mnie 2-letni kontrakt ale z tego co wiem to prezes mnie po prostu tu nie chce.
W tym roku Opole i Krosno odjechały tylko po 10 spotkań. Co sądzisz o kształcie rozgrywek, powinien być zmieniony?
- Jazdy jest faktycznie mało. Jeśli chodzi o drugą ligę to zmiany muszą nastąpić.
Wystąpiłeś w meczu ligi duńskiej. Jak wrażenia po debiucie?
- W Danii byłem pierwszy raz. Było naprawdę dobrze. Może nie przełożyło się to na ilość punktów, ale działacze byli bardzo zaskoczeni moją postawą.
Startowałeś także w lidze włoskiej. Co możesz powiedzieć o poziomie tamtejszych zawodników? Poradziliby sobie w polskiej drugiej lidze?
- We Włoszech z kolei jest zupełnie luźniej niż u nas. Zawodnicy maja bardziej zróżnicowany poziom. Prym wiodą tam przede wszystkim obcokrajowcy. Włoscy żużlowcy na swoim torze potrafią pojechać, ale w polskiej lidze nie liczyłbym na nich.
Zawodnicy z ligi polskiej tacy jak Tomasz Piszcz czy Krzysztof Stojanowski jeżdżą w Premier League, czy miałeś jakieś propozycje stamtąd? Deklarujesz chęć jazdy w Anglii?
- Tak, Anglia chodzi mi po głowie raz bardziej, raz mniej. Powiem szczerze, że temat jest gryziony, z tym że prawdopodobnie jak zdecydowałbym się na Anglię to zrezygnowałbym z polskiej ligi.
Kto twoim zdaniem awansuje do pierwszej ligi i kto zdobędzie złoto w Ekstralidze?
- Do pierwszej ligi awansuje Gniezno. Mistrzem mam nadzieję zostanie Włókniarz Częstochowa.
Jak zamierzasz spędzić wakacje w przerwie zimowej?
- Czekam na potomka, także w okresie zimowym zajęć mi nie zabraknie.