Na Olimpijskim w pojedynkach z "Gryfami" wrocławianie są zdecydowanie lepsi
Na Olimpijskim w pojedynkach z "Gryfami" wrocławianie są zdecydowanie lepsi
Już w najbliższą niedzielę Betard Sparta Wrocław zmierzy się na swoim torze z składywęgla.pl Polonią Bydgoszcz. Będzie to już 108. pojedynek obydwu drużyn w historii. Która z nich okaże się lepsza?
Analizując historię pojedynków Wrocławia i Bydgoszczy nieco więcej zwycięstw na swoim koncie mają Spartanie i to również oni zdecydowanie prowadzą w statystykach, jeśli chodzi o wygrane na wrocławskim owalu.
Ostatnimi laty ekipa znad Brdy przegrywała we Wrocławiu dosyć znacznie. W pamięci kibiców bez wątpienia zapisały się pojedynki z 2010 i 2012 roku. Przed trzema laty Bydgoszczanie ulegli Sparcie sześcioma punktami. W pojedynku ze strony gospodarzy bardzo dobry wynik zanotował Jason Crump, który poprowadził drużynę do zwycięstwa zdobywając piętnaście punktów i dwa bonusy, a także Leon Madsen zdobywca trzynastu "oczek". Bardzo dobrą postawę zaprezentował również Maciej Janowski, który zdobywając siedem punktów przetestował umiejętności Andreasa Jonssona.
W bydgoskiej ekipie na uznanie zasłużył wspomniany wcześniej Szwed, który zanotował na swoim koncie jedenaście punktów i bonus, jednak gwiazdą spotkania był niesamowity w tym dniu młody Rosjanin Emil Sajfutdinow - zdobywca aż czternastu punktów i bonus. Przed rokiem Betard Sparta zwyciężyła na Olimpijskim zaledwie dwoma punktami. Kibice z pewnością nie mogli narzekać na brak emocji. Od początku zawodów gra toczyła się o dużą stawkę. Ligowa wygrana oddalała Spartan od strefy spadkowej. Z kolei bydgoszczanie zdobywając trzy punkty znacznie przybliżyliby się wówczas do szczytu tabeli. Najlepiej w drużynie gospodarzy spisali się Tai Woffinden - zdobywca dwunastu punktów, a także Fredrik Lindgren i kapitan Tomasz Jędrzejak, którzy zgromadzili po jedenaście "oczek".
W drużynie gości najwięcej punktów na swoim koncie zanotował rewelacyjny Emil Sajfutdinow gromadząc ich w sumie dwanaście. Krzysztof Buczkowski i Robert Kościecha zdobyli z kolei w tym spotkaniu po dziesięć "oczek".
O tym, czy we Wrocławiu Gryfy poprawią statystyki, przekonamy się już w niedzielę