Drużynowy Mistrz Świata z 2010 roku zasiadł na trybunach Pepsi Areny, aby wspierać swoich rodaków z Molde FK. - Bardzo lubię piłkę nożną, kiedyś sam grywałem. Tutaj wybrałem się ze względu na norweską drużynę, bo bardzo lubię oglądać norweski futbol. Jestem fanem Manchesteru United i to dla mnie ogromna radość móc patrzeć na zespół prowadzony przez Olego Gunnara Solskjaera - przyznał w rozmowie ze SportoweFakty.pl Rune Holta.
Norweg nie ukrywał, że jeśli tylko znajdzie się sposobność, będzie chciał zamienić kilka słów z "Mordercą o twarzy dziecka".
Ogromne wrażenie na Holcie zrobił doping kibiców. - To jet coś niesamowitego. Tyle tysięcy fanów na stadionie, którzy robią duży hałas wspierając swoją drużynę. Nie da się jednak tego porównać z fanami speedwaya, bo na meczu trzeba być skoncentrowanym na torze, a poza tym przez hałas dopingu po prostu nie słychać.
Do przerwy żadna z ekip nie była w stanie strzelić bramki. Bezbramkowy remis jest jednak na rękę Legii Warszawa, która na wyjeździe zdobyła gola. Żużlowiec z Norwegii po pierwszych 45 minutach wierzył jednak w zwycięstwo i awans Molde. - Jeśli chcą awansować dalej, muszą strzelić bramkę i wygrać to spotkanie. Według mnie szanse na to są bardzo duże.