Artiom Łaguta przyznał po meczu, że miał problemy zdrowotne, które uniemożliwiły mu start na tak dobrym poziomie, do którego przyzwyczaił w tym roku tarnowskich kibiców. - Dobrze, że koledzy wygrali ten mecz. Jechali bardzo dobrze przez całe spotkanie. Żałuję, że ja nie mogłem za bardzo im pomóc. Jeszcze dzień przed meczem mówiłem, że jestem chory i nie będę mógł przyjechać. Powiedziano mi, że muszę się pojawić. Udałem się do lekarza, który powiedział, że z czasem mój stan zdrowia będzie się polepszał. Zdecydowałem się więc na przyjazd. Jednak podczas tego meczu czułem jak mi się kręci w głowie, zwłaszcza podczas mojego pierwszego biegu. To zaczęło się już po pojedynku w Częstochowie. Nawet po niedzielnym spotkaniu ciężko mi się mówiło - powiedział lider Jaskółek.
Drużyna Unii Tarnów zajęła ostatecznie czwarte miejsce w sezonie zasadniczym ENEA Ekstraligi. To pozwala ekipie z miasta Generała Bema rozpocząć walkę o medale w tegorocznych rozgrywkach. Przeciwnikiem tarnowian w rundzie play-off będzie Stelmet Falubaz Zielona Góra. - Wydaje mi się, że Zielona Góra jest dla nas cięższym przeciwnikiem niż Częstochowa. Potrafią u siebie bardzo dobrze pojechać. W Częstochowie już wiemy jak się mniej więcej dopasować do nawierzchni. Może nie na tyle aby wygrać, ale przywieźć korzystny wynik w dwumeczu. W Zielonej Górze będzie naprawdę bardzo ciężko. Ja swój ostatni występ na tamtejszym torze wspominam dobrze. Zobaczymy jak będzie tym razem. Najważniejsze to awansować do finału. Tam pomyślimy co robić dalej (śmiech) - zakończył Rosjanin.
[b]Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
[/b]