18-letni zawodnik żałuje, że Stali Gorzów nie udało się awansować do play-offów ENEA Ekstraligi. Przyznał też przy okazji, iż rozgrywki ligowe skończyły się dla jego zespołu zbyt wcześnie. - Pewnie, że szkoda, że nie jedziemy o medale, bo zabrakło nam bardzo niewiele. Taki jest jednak sport i w play-offach walczą teraz inne drużyny. Myślę, że przedłużenie ligi, by wszyscy jeździli jeszcze we wrześniu, byłoby dobrym pomysłem. Rozgrywki ligowe chyba dla wszystkich zawodników są priorytetem i trochę zbyt wcześnie się to wszystko zakończyło - stwierdził Bartosz Zmarzlik.
Zawodnik Stali zasmakował już startów w roli seniora. Mimo zaufania, jakim cieszy się ze strony sztabu szkoleniowego, zdaje sobie sprawę, iż nie może spocząć na laurach. - Bardzo się staram, ale wiem, że raz wychodzi mi lepiej, a raz gorzej. Czasem nie wiadomo nawet z jakiej przyczyny wyniki są gorsze, niż się tego oczekuje - wyjaśnił.
Bartosz Zmarzlik podkreślił, iż musi poprawić głównie swoją jazdę w meczach wyjazdowych. - Na początku sezonu męczyłem się z problemami sprzętowymi. Dopiero pod koniec sezonu mi się to wszystko uspokoiło. Zawaliłem też parę meczów wyjazdowych. Chociażby w Bydgoszczy, gdy narzekałem na ból ręki, czy też w Rzeszowie, gdzie byłem po prostu bardzo wolny i nic nie mogłem zrobić. Z drugiej strony w Lesznie czy we Wrocławiu pojechałem całkiem dobrze. Wiem jednak, że muszę się wziąć za siebie, żeby lepiej spisywać się na wyjazdach - dodał.
Młodzieżowiec Stali nie ukrywa, że wielką rolę w jego rozwoju odgrywa rodzina, a także sponsorzy. - Przy okazji chciałbym pozdrowić wszystkich kibiców, w szczególności tych ze Stali Gorzów. Dziękuję też za pomoc całej mojej rodzinie i wszystkim sponsorom, a w szczególności firmie Maszoński Logistic - podsumował.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!