Nie przez przypadek zielonogórski klub rozpoczął sezon 2013 hasłem "Stelmet Falubaz kontratakuje". Choć zimą ekipa z Winnego Grodu była mało aktywna na rynku transferowym, to włodarze drużyny spod znaku Myszki Miki zbudowali bardzo silny skład. Do zespołu na kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia dołączył jeden z najlepszych polskich żużlowców Jarosław Hampel. Zakontraktowanie "Małego" dało jasny sygnał na to, że zielonogórzanie bardzo poważnie myślą o siódmym w historii klubu mistrzostwie Polski.
- Falubaz ma dobrą markę i wspaniałych kibiców. Wiele razy mogłem obserwować to, co dzieje się na stadionie i byłem pod ogromnym wrażeniem dopingu kibiców. Poza tym mamy fajny zespół, zawodnicy chcą zrobić dobry wynik. Mamy między sobą bardzo dobry kontakt, będziemy pracować nad odpowiednią atmosferą w drużynie. To wszystko ładnie wygląda i myślę, że moja osoba pasuje w to środowisko. Postaram się spełnić oczekiwania, czyli być jednym z liderów. Mam nadzieję, że wszystko potoczy się po naszej myśli i będziemy jednym z najmocniejszych zespołów w lidze - mówił Hampel.
Oprócz wicemistrza świata z 2010 roku, ważne kontrakty z zielonogórskim klubem posiadali Piotr Protasiewicz i Andreas Jonsson. Umowy przedłużyli z kolei Patryk Dudek, Krzysztof Jabłoński i Jonas Davidsson. Do ekipy z Winnego Grodu dołączyli także Mikkel B. Jensen oraz Kamil Adamczewski. Z powodów regulaminowych z drużyny żółto-biało-zielonych wypożyczeni zostali Aleksandr Łoktajew i Adam Strzelec.
[nextpage]Runda zasadnicza była dla podopiecznych Rafała Dobruckiego bardzo udana. Drużyna z Grodu Bachusa w pierwszej fazie sezonu wygrała 13 z 18 meczów, a dwa pojedynki zakończyły się remisem. Żółto-biało-zieloni tylko raz przegrali spotkanie przed własną publicznością, kiedy to ulegli Unibaksowi Toruń 43:46.
Dobrą formę żużlowcy z Zielonej Góry prezentowali także w rundzie play-off. Pewne pokonanie Unii Tarnów w półfinale (w dwumeczu wynik 96:84) dało zielonogórzanom awans do upragnionego finału. Po korzystnym wyniku w Toruniu (46:43) i walkowerze Aniołów w najważniejszym meczu sezonu, zespół spod znaku Myszki Miki mógł cieszyć się z siódmego w historii klubu mistrzostwa Polski.
Na wynik ten udział miało łącznie 10 zawodników. Ekstraligowy debiut zaliczył Alex Zgardziński, a przez kontuzje Andreasa Jonssona szansę na występ dostał Mikkel B. Jensen. W kilku meczach Jonasa Davidssona zastąpił Adrian Gomólski.
- Ten sezon był przepiękny, bo wszystko ułożyło się wręcz wspaniale. Początki były ciężkie, ale z czasem pokazaliśmy swój charakter i siłę. Zostaliśmy w efekcie tym najlepszym zespołem i to zasłużenie. Fajnie pracowało mi się w tym zespole. Dla mnie to było coś nowego, bo jak wiadomo, był to mój pierwszy sezon w tej ekipie. Byłem nową twarzą, a ta współpraca była znakomita. Mówię tu zarówno o atmosferze pomiędzy nami zawodnikami, jak i o kontaktach z klubem. To też służyło temu, by budować ten dobry wynik. Serdecznie wszystkim dziękuję, bo to co tutaj zobaczyłem to jest coś wspaniałego. Możemy być z tego sezonu naprawdę dumni - podsumował Jarosław Hampel.
[nextpage]Najlepszy zawodnik: Jarosław Hampel
Włodarze Stelmet Falubazu skład budowali na czterech liderach, których skutecznie mieli uzupełnić zawodnicy drugiej linii. Najjaśniejszym punktem zielonogórskiej ekipy był bez wątpienia Jarosław Hampel, który szybko stał się liderem drużyny.
31-latek w barwach zespołu z Winnego Grodu wystąpił w 109 biegach, w których zdobył łącznie 262 punkty i 12 bonusów. Wynik ten pozwolił mu osiągnąć średnią biegopunktową równą 2,514, przez co Hampel został sklasyfikowany na pierwszym miejscu wśród najskuteczniejszych zawodników ENEA Ekstraligi.
Urodzony w Łodzi zawodnik sześciokrotnie zapisywał przy swoim nazwisku komplet punktów, a aż 18 razy jego wynik przekroczył granicę 10 punktów. Najsłabszy występ "Mały" zanotował podczas meczu w Tarnowie, gdzie w sześciu wyścigach zdołał uzbierać zaledwie 6 "oczek".
- Przez praktycznie cały czas utrzymywałem dobrą formę. Mogę być z tego zadowolony, bo nie było żadnych większych wpadek. Wynikowo, jeśli chodzi o zmagania zespołowe, to wszystko układało się pięknie. Złoty medal ze swoją nową drużyną to znakomita rzecz, do tego srebro mistrzostw świata, dlatego mogę być w pełni zadowolony z tego roku - skomentował "Mały".
Bardzo dobry sezon zanotował także Patryk Dudek, który ze średnią 2,111 zajął 10. pozycję w rankingu najlepszych zawodników ligi. 15. był z kolei Piotr Protasiewicz, któremu udało się przekroczyć granicę 200 punktów (średnia 2,058).
[nextpage]Największe rozczarowanie: Jonas Davidsson
Sezon 2013 łagodnie rzecz ujmując nie był dla Szweda najlepszy. Młodszy z braci Davidssonów dostawał wiele szans od Rafała Dobruckiego, lecz nie potrafił odpłacić się skuteczną jazdą. Statystyki najlepiej opisują postawę 29-latka. Urodzony w Motali żużlowiec wystąpił w 17 meczach Stelmet Falubazu, notując łącznie 57 punktów i 10 bonusów. Dało to średnią biegową na poziomie 1,136, co sprawia, że Davidsson został sklasyfikowany dopiero na 59. miejscu w najlepszych jeźdźców ENEA Ekstraligi. Szwed okazał się słabszy od znacznie mniej doświadczonych juniorów: Szymona Woźniaka czy Łukasza Sówki.
- Jestem zawiedziony postawą Jonasa Davidssona. Nie rozumiem jego podejścia do żużla, braku zaangażowania. Jak patrzę na to, jak się prezentuje na torze, to sam mam ochotę wsiąść na motocykl, tylko że musielibyśmy się zamienić kręgosłupami - mówił po jednym z nieudanych spotkań w wykonaniu Davidssona Rafał Dobrucki.
Były reprezentant klubów między innymi z Bydgoszczy i Częstochowy aż pięciokrotnie kończył ligowe spotkania bez żadnej zdobyczy punktowej. Co więcej, zaledwie dwa razy udało mu się przekroczyć granicę 10 "oczek". Najlepsze występy 29-latek notował w meczach przeciwko Lechmie Startowi. W Gnieźnie młodszy brat Daniela Davidssona zdobył 12 punktów i 2 bonusy, z kolei rewanż zakończył z 11 "oczkami" na koncie.
Pozostanie Szweda w Zielonej Górze jest bardzo mało prawdopodobne. Prezes klubu Marek Jankowski nie ukrywa, że zawodnik ze Szwecji zbyt wiele razy zawiódł drużynę, choć dostał wiele szans na korekcję błędów. Gdzie Davidsson może znaleźć zatrudnienie na kolejny sezon? Wydaje się, że najrozsądniejszym wyborem byłaby pierwsza liga, gdzie 29-latek mógłby odbudować formę. Żużlowiec ma bowiem predyspozycje do osiągania sukcesów, co udowodnił chociażby podczas play-off w 2011 roku, kiedy to był jednym z liderów Stelmet Falubazu.
[nextpage]Najlepszy mecz: Unibax Toruń - Stelmet Falubaz Zielona Góra 44:46
Pojedynek na MotoArenie był jednym z najciekawszych meczów w rundzie zasadniczej. Choć zespoły z Torunia i Zielonej Góry nie przystąpiły do tego spotkania w najmocniejszych składach, na obiekcie przy ulicy Pera Jonssona nie brakowało emocji.
Podopieczni trenera Rafała Dobruckiego do starcia w Toruniu przystąpili bez kontuzjowanego Andreasa Jonssona. W składzie pojawił się za to Adrian Gomólski, który zastąpił Jonasa Davidssona. W ekipie zielonogórskiej na wysokim poziomie punktowało trzech zawodników. Trio Patryk Dudek - Jarosław Hampel - Piotr Protasiewicz powiększyło konto drużyny łącznie o 39 punktów. Jak się okazało, zaledwie siedem "oczek" pozostałych trzech żużlowców pozwoliło żółto-biało-zielonym na zwycięstwo na MotoArenie. Punkt bonusowy został przyznany Unibaksowi, który w pierwszym pojedynku wygrał w Zielonej Górze 46:43.
- Z pewnością pozostał niedosyt, bo ten bonus był w naszym zasięgu. Torunianie byli do objechania za 3 punkty, ale i tak skończyło się dobrze. Trudno nie cieszyć się z wygranej, ale niewiele brakło by była pełnia szczęścia - skomentował mecz Marek Jankowski.
[nextpage]Najgorszy mecz: Unia Tarnów - Stelmet Falubaz Zielona Góra 58:32
Pierwszy pojedynek ekip z Zielonej Góry i Tarnowa zakończył się łatwym zwycięstwem żółto-biało-zielonych 54:36. Wydawało się, że już wtedy rozstrzygnęła się kwestia punktu bonusowego. Jak się okazało, podopieczni trenera Marka Cieślaka przed własną publicznością sprawili spore lanie Myszkom Miki, pokonując ekipę Stelmet Falubazu 58:32. Występ na wysokim poziomie zanotował wtedy jedynie Piotr Protasiewicz, który na swoim koncie zapisał 12 oczek. Spotkanie w Tarnowie zdecydowanie nie poszło po myśli pozostałych zawodników z Winnego Grodu. 8 punktów zdobył Patryk Dudek, a dwa mniej Jarosław Hampel.
Warto zaznaczyć, że w pojedynku w Jaskółczym Gnieździe nie wystąpił kontuzjowany Andreas Jonsson. Zielonogórzanie po spotkaniu nie bronili się jednak absencją Szweda. - Pojechaliśmy katastrofalne zawody. Myślę, że jako zespół gorzej się nie da. Nie mamy żadnego usprawiedliwienia. Pojechaliśmy po prostu fatalnie - ocenił Dobrucki.
[nextpage]Budżet: Wsparcie sponsorów czuć na każdym kroku
Od kilku lat Stelmet Falubaz gwarantuje wypłacalność. Klub z Zielonej Góry to już uznana marka w żużlowym środowisku. Podobnie jak w sezonie 2013, budżet zielonogórskiej drużyny na kolejny rok powinien wahać się w granicach 10 milionów złotych. Kwotę tę może nieco zachwiać sytuacja z przebudową stadionu przy Wrocławskiej 69.
Przez nieukończenie prac na czas, mistrzowie Polski stracili kilkaset tysięcy złotych. Włodarze Stelmet Falubazu chcą odzyskać od firmy budowlanej pieniądze za niesprzedane bilety na sektory na prostej startowej. Nie jest jednak jasne, kiedy i czy w ogóle zielonogórzanie doczekają się odszkodowania.
[nextpage]Plany na sezon 2014: Obrona mistrzostwa Polski
Ważne umowy z niemal wszystkimi liderami z minionego sezonu oznaczają jedno - Stelmet Falubaz nie chce spocząć na laurach i ma w planach obronę mistrzowskiego tytułu. W sezonie 2014 w barwach zielonogórskiego klubu będzie ścigał się Aleksandr Łoktajew, który minione rozgrywki ENEA Ekstraligi spędził w zespole składywęgla.pl Polonii.
Nie jest z kolei pewna przyszłość Patryka Dudka, o którego mocno zabiega Unibax Toruń. Jeśli "Duzers" zdecydowałby się na zmianę klubu, kierownictwo Stelmet Falubazu będzie miało ciężki orzech do zgryzienia. Wychowanka zielonogórskiego klubu, który w minionym sezonie osiągnął 10. średnią w ENEA Ekstralidze, ciężko będzie zastąpić wartościowym zawodnikiem. Ciekawym wyjściem wydaje się być zakontraktowanie Grzegorza Walaska, który przed cztery lata temu świętował z drużyną spod znaku Myszki Miki mistrzowski tytuł.
Niewykluczone, że z Myszką Miki na piersi ponownie pojedzie Adam Strzelec, w który w zakończonym niedawno sezonie zdobywał punkty dla Dospel Włókniarza. W takim wypadku "Joker" o miejsce w składzie rywalizowałby z Kamilem Adamczewskim i Aleksem Zgardzińskim. Ważną umowę z zielonogórskim klubem ma też Mikkel B. Jensen oraz najmłodsi wychowankowie.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!