Włókniarz z Unibaksem stoczył w tym roku zacięty dwumeczu w półfinale Enea Ekstraligi. Oba spotkania oraz wszystko co się podczas nich działo było mocno komentowane w środowisku żużlowym. W pierwszym z meczów na MotoArenie Emil Sajfutdinow uczestniczył w groźnym wypadku, po którym musiał zakończyć swoje starty w tym sezonie. Mimo iż to on był wówczas wykluczony z wyścigu, to niektórzy winą za całe zdarzenie obarczali Adriana Miedzińskiego. Rosjanin przyznał, że rozmawiał z nim po wypadku. - Po tym wypadku przeprosił mnie, a ja nie mam - i nie miałem - do niego żalu - powiedział w rozmowie z torun.sport.pl.
Unibax Toruń w 2014 roku będzie dysponował bardzo silnym składem, w którym znajdzie się aż czterech stałych uczestników cyklu Grand Prix. - Będzie to drużyna wyjątkowa. Tomasz Gollob - legenda. Zawodnik, od którego można się wiele nauczyć. Do tego dochodzą Australijczycy Chris Holder i Darcy Ward. Znakomici żużlowcy. Jeszcze jest Miedziński, który przed kontuzją był w wysokiej formie. Takie rozwiązanie daje komfort. Jak mi coś pójdzie nie tak, wiem, że ktoś nadrobi tę stratę. Do tego wszyscy potrafią jechać parą - to też mi się podoba - tłumaczy urodzony w Saławacie żużlowiec.
Kilka dni temu Trybunał PZM złagodził kary dla toruńskiego klubu za nieprzystąpienie do finału ligi w Zielonej Górze. Unibax jednak i tak sezon rozpocznie z aż ośmioma punktami ujemnymi. - Sprawa kar nie miała żadnego wpływu na moją decyzję. Wiedziałem, że Unibax nie wycofa się z rozgrywek. Inaczej by przecież ze mną nie rozmawiali. Ujemne punkty spowodują, że będzie jeszcze ciekawiej. Trzeba będzie jechać niemal bezbłędnie - twierdzi Emil Sajfutdinow. Rosjanin dodał, że głównym celem jego nowego zespołu jest zajęcie miejsca w pierwszej czwórce po rundzie zasadniczej, a w fazie play-off jego zdaniem wszystko już stanie się możliwe.
Źródło: torun.sport.pl
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Szkoda , że kasa jest taką dziwką .