Gdańszczan po okresie transferowym czeka arcytrudne zadanie

Po awansie sympatycy klubu z Gdańska liczyli na to, że klub zrobi krok naprzód i zakontraktuje zawodników mogących spokojnie utrzymać się w Enea Ekstralidze. Sytuacja jest jednak bardzo trudna.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

Po zmianie zarządu w Gdańsku, przed ubiegłym sezonem działacze Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk szybko zakontraktowali zawodników, którzy wygrali w dobrym stylu pierwszoligowe rozgrywki. Thomas H. Jonasson był najlepszym zawodnikiem ligi, a ogromny postęp poczynił Krystian Pieszczek. Również pozostali żużlowcy z lepszym lub gorszym skutkiem, ale zdobywali sporo punktów dla drużyny. Awans przypieczętował pogrom w ostatnim spotkaniu sezonu z największym rywalem - GKM Grudziądz.

Awans oznaczał konieczność wzmocnienia składu, który - jak to już w Gdańsku bywa - na awans do wyższej ligi był odpowiedni, jednak zbyt słaby, by móc skutecznie walczyć w Enea Ekstralidze. Podczas gdy inne kluby przedłużały umowy z dotychczasowymi jeźdźcami i kontraktowały nowych żużlowców do ośmiozespołowej najwyższej klasy rozgrywkowej, w Gdańsku tydzień po tygodniu wypadały kolejne "trupy z szafy". Działacze jednak nie ukrywali tego, że mają zadłużenie wobec żużlowców i pracowników. Ostatecznie wyniosło ono 1,4 mln zł na koniec sezonu.

Pierwszym zawodnikiem, który zdecydował się podpisać kontrakt z Renault Zdunek Wybrzeżem był Duńczyk Leon Madsen. W ostatnich sezonach był on przede wszystkim solidną drugą linią w swoich zespołach, a teraz sytuacja wymaga od niego tego, by był jednym z zawodników ciągnących wynik w drużynie. Z pewnością go na to stać, jednak ma w innych zespołach bardzo solidnych konkurentów. - Niezależnie co się zdarzy w okresie transferowym jestem przekonany, że zarówno ja, jak i reszta zawodników zrobi wszystko, by utrzymać gdański klub w ENEA Ekstralidze. Ten klub w stu procentach na to zasługuje - mówił zawodnik po podpisaniu umowy.

Po długich oczekiwaniach, na związanie się z klubem znad morza zdecydował się Fredrik Lindgren. Wcześniej działacze Wybrzeża przekonywali, że chcieliby zbudować drużynę opartą na sześciu solidnych filarach, bez uczestników tego cyklu. - To prawda, że wcześniej nie mieliśmy w planach posiadania w składzie żadnego zawodnika z Grand Prix. Z pewnością będzie stres co każdą sobotę, ale jakoś trzeba będzie to przeżyć. Obecna sytuacja na rynku sprawiła, że najzwyczajniej w świecie nie było wyjścia - zauważył Andrzej Terlecki. W kontekście ewentualnych wzmocnień do gdańskiego klubu wymieniało się też takich zawodników, jak Nicki Pedersen czy Greg Hancock. Jeszcze tydzień przed zakończeniem okresu transferowego mówiło się o tym, że ostatnim wzmocnieniem będzie jeden z dwóch krajowych jeźdźców - Grzegorz Walasek lub Sebastian Ułamek. Ostatecznie czerwono-biało-niebieskim udało się jedynie przedłużyć kontrakty z Thomasem H. Jonassonem, Renatem Gafurowem i Arturem Mroczką. Umowę bez ustalenia warunków finansowych podpisał też m.in. Marcel Szymko, a na aneks czeka wciąż Krystian Pieszczek. W międzyczasie kontrakty z innymi klubami podpisali Dawid Stachyra i Robert Miśkowiak, którzy swoje kariery będą kontynuowali w I lidze. Po zakończeniu okresu transferowego widać, że w porównaniu do innych drużyn beniaminek z Gdańska ani nie ma w składzie żadnego zawodnika ze ścisłej czołówki z cyklu Grand Prix, ani solidnego drugiego polskiego seniora mogącego skutecznie rywalizować w najlepszej lidze świata. Patrząc na rynek, jedynym ratunkiem wydaje się wypożyczenie Rafała Okoniewskiego, który mógłby wypełnić lukę w składzie. Pozytywem jest natomiast to, że w przeciwieństwie do innych zadłużonych drużyn, Robert Terlecki i spółka nie tylko mówią o ograniczeniu wydatków, ale również zakontraktowali skład na miarę ich finansowych możliwości. Tylko niezwykle pozytywny dla gdańszczan zbieg okoliczności może sprawić, że żużlowcy znad morza będą mogli walczyć skutecznie z bardziej perspektywicznymi kadrowo rywalami.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Leon Madsen może spełnić się w roli lidera Renault Zdunek Wybrzeża? Leon Madsen może spełnić się w roli lidera Renault Zdunek Wybrzeża?


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Renault Zdunek Wybrzeże zdoła utrzymać się w ENEA Ekstralidze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×