Przewodniczący GKSŻ wywołał w ostatnim roku dyskusję w środowisku żużlowym, proponując, by na pozycjach juniorów w polskich klubach startować mogli tylko wychowankowie. Z racji tego, iż pomysł ten spotkał się z krytyką, został na chwilę obecną porzucony. Piotr Szymański zapewnia jednak, że negatywne opinie środowiska żużlowego nie zniechęciły go do dalszych działań w tej sprawie.
[i]
- Zarówno mi, jak i GKSŻ temat szkolenia młodzieży mocno leży na sercu. Być może pomysł, by w klubach mogli startować jedynie młodzieżowcy będący wychowankami był kontrowersyjny. Nie wykluczamy jednak, że w choć częściowym stopniu będzie to w przyszłości i tak wdrażane - [/i]zapowiedział Piotr Szymański w rozmowie z naszym portalem. Niewykluczone, że GKSŻ zaproponuje przepisy, które nakazywałyby posiadanie jednego, a nie dwóch wychowanków na pozycjach młodzieżowych.
Jak zapewnia Piotr Szymański, Główna Komisja Sportu Żużlowego jest świadoma wyzwań, jakie stoją przed polskim speedwayem w 2014 roku. Jednym z celów na najbliższe miesiące są działania marketingowe, mające na celu promocję żużla w kraju. - Ostatnio pojawiliśmy się na profilu społecznościowym Twitter i pracowaliśmy nad udziałem naszej kadry w finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Obecnie trwają natomiast przygotowania do zgrupowania reprezentacji seniorów i juniorów w Zakopanem. Pojawi się też pewien projekt medialny, który może być atrakcyjny dla kibiców. Na razie jest jednak za wcześnie, by podzielić się szczegółami - zapowiedział Szymański.
Zdaniem przewodniczącego GKSŻ, jednym z priorytetów powinna być reprezentacja Polski, która stanie w 2014 roku do walki o obronę Drużynowego Pucharu Świata. Piotr Szymański i jego współpracownicy pracują również nad promocją rozgrywek I i II ligi. Możliwe, że mecze na zapleczu Enea Ekstraligi będą dostępne w telewizji. - W gronie GKSŻ staramy się pracować nad profesjonalizacją naszego żużla i rozgrywek ligowych. Obojętny nie jest nam także los reprezentacji. Chciałbym przy tym zauważyć, że w szerokiej kadrze, która uda się na zgrupowanie do Zakopanego, znalazło się aż szesnastu juniorów. Na najbliższy rok mamy różne plany, część z nich dopiero omawiamy, często dyskutując, a nawet spierając się na ich temat. Wolałbym jednak zdecydowanie chwalić się nimi dopiero wtedy, kiedy uda nam się je zrealizować - podsumował.