Pogoda w Polsce jest w tym roku niezwykle łaskawa dla żużlowców. Przed zeszłym sezonem o tej porze żaden z żużlowców nie mógł myśleć o wyjeździe na jakikolwiek tor w naszym kraju. Wielu z nich wyjechało na południe Europy, gdzie warunki były o wiele lepsze. W tym roku pierwsze treningi w Polsce odbyły się jeszcze w lutym.
Żużlowcy pierwsze kółka kręcili już na torach we Wrocławiu, Pile i Rawiczu. Na Stadionie im. Floriana Kapały trenował m.in. Piotr Świderski. - Cieszę się bardzo, że w tym roku mam już za sobą pierwsze kontakty z motocyklem żużlowym. Nie było potrzeby wyjeżdżania w tym celu na południe Europy. Warunki w Rawiczu są idealne. Nawierzchnia jest równa i twarda jak w środku lata. Trzeba nawet ten tor polewać - powiedział w rozmowie z portalem sport.elka.pl Świderski.
"Świder" nie chce wyciągać wniosków po pierwszych w tym roku jazdach na torze. Na ocenę swojej formy 30-letni zawodnik poczeka do pierwszych spotkań Enea Ekstraligi. - Moim zdaniem nawet mecze sparingowe nie są wykładnikiem formy zawodników. Wtedy bardzo wiele rzeczy się testuje, a nie wszystko od razu się sprawdza. Z oceną dyspozycji powinniśmy się zatem wstrzymać do pierwszych spotkań ligowych - przyznał zawodnik gorzowskiej Stali.
Źródło: sport.elka.pl